Zobacz wideo: Wiatr zerwał blachę na dachu bloku w Bydgoszczy

Ostatnie dwie doby są wyjątkowo pracowite dla służb. Wszystko przez burze, które przeszły m.in. nas naszym regionem - pierwsza nocą z czwartku na piątek (30 czerwca/1 lipca), a druga w piątkowy wieczór. Ratownicy wciąż odbierają telefony z kolejnymi zgłoszeniami.
- Od godziny 20.00 w czwartek, 30 czerwca, do godz. 12.30 w sobotę, 2 lipca, otrzymaliśmy 760 sygnałów w związku ze szkodami, jakie wyrządziły burze - mówi dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu. - Jakieś 90 procent zgłoszeń dotyczy konarów i gałęzi, zalegających na jezdniach i chodnikach, a uniemożliwiających przejazd bądź przejście.
Więcej strat spowodowała piątkowa wieczorna burza - tylko od godz. 15.00 do wczesnego popołudnia nazajutrz strażacy z naszego terenu mieli 400-500 zgłoszeń w związku z nią.
W Dąbrówce niedaleko Brodnicy wiatr podczas burzy zerwał dach budynku gospodarczego. Do incydentu doszło także w Toruniu na ul. Przy Kaszowniku. Strażak, który brał udział w interwencji dotyczącej zalegającego na drodze konaru, został ranny w nogę. Trafił do szpitala, na szczęście noga nie jest złamana.
To nie był jedyny ranny strażak.
Jarosław Jakubowski, doradca wojewody kujawsko-pomorskiego: - Podczas wyjazdu alarmowego wypadkowi uległ samochód pożarniczy OSP Śliwice. Łącznie w trakcie działań lekkich obrażeń doznało trzech strażaków, dwóch z OSP i jeden z PSP.