Pesa pobiła konkurencję - czytaliśmy na pierwszej stronie "Życia Warszawy" już w marcu, gdy było nieoficjalnie wiadomo, że właśnie spółka z Bydgoszczy ma największą szansę podpisać wart 1,497 mld zł kontrakt. - Nasza oferta była po prostu najlepsza, od samego początku najbardziej się Warszawie podobała - komentuje Michał Żurowski, rzecznik prasowy firmy Pojazdy Szynowe Pesa w Bydgoszczy.
Aż 8 poważnych konkurentów
Pesa miała aż ośmiu poważnych konkurentów: Solaris z Bolechowa pod Poznaniem, Alstom z Francji (to producent TGV, czyli najszybszego pociągu na świecie), kanadyjsko-niemiecką spółkę Bombardier, niemiecką Siemens, austriacko-niemiecką - Stadler, czeską - Cegelec, hiszpańską CAF i polsko- włoskie konsorcjum Newag - AlsaldoBreda.
Jednak Warszawę najbardziej zainteresowała oferta Pesy. Solaris nie miał szans, ponieważ pokazał tylko prototyp, nie zaś wyprodukowany tramwaj. Włoskie konsorcjum zaproponowało umowę euro, podczas, gdy Warszawa żądała w złotówkach. Tymczasem Alstom i Stadler przeholowały z ceną - oferowały tramwaje za 2,3 mld zł i 3 mld zł. Stolica chciała zaś przeznaczyć na ten cel do 1,815 mld, a Pesa zaproponowała 1,497 mld zł.
Firma Alstom nie była zadowolona
Przypomnijmy jeszcze, że decyzję Tramwajów Warszawskich o wyborze Pesy zakwestionowała firma Alstom i tym samym zablokowała procedurę przetargową. Protest został jednak odrzucony, a francuski producent nie odwołał się od tej decyzji.
Warszawa nie miała do naszej firmy żadnych zastrzeżeń.
W piętek - 29 maja - została podpisana umowa. Produkcja ma ruszyć w 2010 roku i zakończyć się przed EURO
Mieszkańcy stolicy już znają nasze tramwaje, jeździ ich tam 15.
Jak będzie wygłądał ten tramwaj? Obejrzyj załącznik
