Przypomnijmy, od 8 września ub. r. w ścisłym centrum Bydgoszczy obowiązuje nowa organizacja ruchu, a dokładniej spore jego ograniczenia. Centrum miasta ma w zamyśle być dla pieszych, nie dla aut.
Od początku jednak sporo kontrowersji budzi ograniczenie ruchu przy farze - mimo że tak chcieli sami mieszkańcy, wyrażając to w konsultacjach społecznych.
Ostatnio napisał do nas Czytelnik, który brał udział w niedzielnej mszy w kościele farnym. Z jego relacji wynika, że na jakieś 10-15 minut przed rozpoczęciem mszy przed świątynią pojawiły się dwa wozy strażników miejskich - jeden z nich „na sygnale”.
Zobacz
Czytelnik miał wrażenie, że wygląda to tak, jakby strażnicy czekali na niepoprawnych kierowców. - Ciekawe czy ich działania w każdą niedzielę w centrum są tak duże - zastanawia się.
O to, czy takie są, pytamy rzecznika municypalnych.
- W ogóle w centrum miasta, a w weekendy szczególnie, nasze działania są wzmożone, zawsze tak było z uwagi na to, że większość interwencji, szczególnie w dni wolne od pracy, dotyczy właśnie Śródmieścia - mówi Arkadiusz Bereszyński. - Trudno mi jednak komentować odczucia mieszkańców związane z naszą obecnością. Powiem jedynie, że jeśli nasze wozy pojawiły się tego dnia w tym określonym miejscu to zapewne dlatego, że strażnicy podejmowali interwencję. I bardzo dobrze, że mieli wówczas włączone sygnały dźwiękowe, bo tak nakazują przepisy.
