Zobacz wideo: Rewitalizacja Starego Fordonu. Co się zmieni?
W Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy rozpoczął się proces miejskiego radnego Bogdana Dzakanowskiego oskarżonego o kradzież baneru Komitetu Obrony Demokracji. Podsądny usłyszał zarzut z artykułu 278 par. 1 kodeksu karnego, za które to przestępstwo grozi od 3 miesięcy go 5 lat pozbawienia wolności.
To Cię może też zainteresować
- Nie przyznaję się - odpowiedział Bogdan Dzakanowski na pytanie sędziego Łukasza Bema. Jednocześnie zapowiedział, że chce złożyć oświadczenie w tej sprawie.
Zaznaczył, że nie chciał przywłaszczyć sobie transparentu należącego do Komitetu Obrony Demokracji. - Kiedy odcinałem mocowania baneru do pojazdu, uważałem, by nie go nie uszkodzić. Następnie baner został przekazany policji.
To już drugi proces w sprawie kradzieży baneru KOD-u
To ciąg dalszy historii, która ma swój początek 20 września 2019 roku. Wtedy około godzony 23 baner zniknął z lawety zaparkowanej przed nowym budynkiem sądu na Nowym Rynku w Bydgoszczy. Następnego dnia miało odbyć się uroczyste otwarcie gmachu. Na miejsce miał przyjechać wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Na banerze widniał napis "Nie ma normalności bez praworządności. 13 października 2019 – skończmy z rządami bezprawia i niesprawiedliwości!"
Transparent znajdował się na lawecie, należącej do podwykonawcy usługi, jaką Komitet Obrony Demokracji zlecił firmie Remedia. Wcześniej przez wiele dni pojazd jeździł po Bydgoszczy i innych miejscowościach Kujawsko-Pomorskiego. Działacze KOD zarzucali, że Bogdan Dzakanowski nie tylko dopuścił się kradzieży baneru, ale i jego zniszczenia.
