Bydgoski sztab WOŚP ma problemy ze sponsorami

Przygotowania do styczniowej zbiórki pieniędzy w ramach XVII finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy idą pełną parą. W bydgoskim sztabie ostatni wolontariusze odpierają puszki i identyfikatory. Łącznie w Bydgoszczy i okolicznych miasteczkach będzie ich ponad 700. Tymczasem wciąż nie wiadomo, co z finałowym koncertem na Starym Rynku.

Potrzebny sprzęt dla lekarzy pierwszego kontaktu

Prof. Mariusz Wysocki, kierownik Katedry i Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii Szpitala Uniwersyteckiego im. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy:

- Zbiórka na sprzęt do wczesnego wykrywania nowotworów u dzieci to bardzo dobry pomysł. Przyda się wszystko. Zwłaszcza w Bydgoszczy, gdzie tylko w "Juraszu" na naszym oddziale stale mamy od 30 do 40 małych pacjentów. Dlatego, gdybym mógł coś doradzić, to namawiałbym do kupna aparatów do badań USG. Oczywiście nie byle gdzie, tylko do wcześniej przemyślanych lokalizacji. Moim zdaniem przydadzą się zwłaszcza lekarzom rodzinnym i przychodniom. Niestety, brakuje też sprzętu do leczenia już wykrytych nowotworów. Kolejną ważną kwestią są pompy infuzyjne, które kosztują od 6 do 20 tysięcy złotych i nie wszystkie placówki na nie stać. Ostatnim ważnym urządzeniem jest tak zwana neuronawigacja, czyli sprzęt do skomplikowanych operacji. Podobną aparaturą w Bydgoszczy dysponuje tylko 10 Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką, przy ulicy Powstańców Warszawy. Niestety, tamtejsi lekarze wykorzystują go praktycznie tylko do leczenia dorosłych pacjentów. To urządzenie pozostanie chyba tylko w sferze marzeń, bo kosztuje ponad milion złotych. Z drugiej jednak strony dałby nam ogromne możliwości leczenia.

- W ubiegłym roku o tej porze budżet imprezy był już zamknięty. W tym roku problemów nie mieliśmy chyba tylko z Urzędem Miasta, który sponsoruje nam między innymi scenę i ochronę koncertu. Wciąż jednak negocjujemy umowy z prywatnymi sponsorami - mówi Michał Moczadło, szef bydgoskiego sztabu WOŚP.

Według niego potrzeba minimum pięciu tysięcy złotych na ostatnie szczegóły, np. opłaty za przewozy dla artystów, którzy 11 stycznia wystąpią na Starym Rynku.

Organizatorzy koncertu mają już jego wstępny program, ale próżno szukać w nim gwiazd. Jedyną znaną szerszej publiczności grupą jest tylko Cool Kids Of Death.

Społecznicy zapewniają jednak, że gdyby udało się uzbierać więcej niż pięć tysięcy złotych, to wciąż jest szansa na zakontraktowanie znanego zespołu. A taki z pewnością uatrakcyjniłby zbliżającą się akcję.

Co ciekawe problemy ze zbiórką środków na finałowe występy orkiestry Jurka Owsiaka mają też inne sztaby. Pieniędzy brakuje m.in. w Olsztynie, Poznaniu i Toruniu, gdzie kłopoty ze zbiórką pieniędzy tłumaczy się trudną sytuacją ekonomiczną firm.

Krzysztof Dobies, rzecznik prasowy fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy twierdzi tymczasem, że do tej pory nie otrzymał ze sztabów żadnych niepokojących sygnałów. Problem jednak jest. - Wcześniej takich kłopotów nie mieliśmy i sam nie wiem, co jest ich przyczyną - mówi Moczadło. - Zapewniam jednak, że finałowy koncert w Bydgoszczy na pewno się odbędzie. Pytanie tylko w jakiej formie.

W tym roku - 11 stycznia - wolontariusze WOŚP zbierać będą datki na sprzęt do wczesnego wykrywania nowotworów u dzieci. - Dodatkowo chcielibyśmy - o ile oczywiście pozwolą na to zebrane środki finansowe - wspomóc wszystkie hospicja dziecięce w Polsce - dodaje Dobies. Poprzedni "Finał z głową" poświęcono dzieciom ze schorzeniami laryngologicznymi. Podczas całodniowej zbiórki zebrano 13,8 mln dolarów.