Zapytany o sprawę Piotr Kuzimski, rzecznik Zachemu, potwierdza, że zwolnienia są planowane. Nie podaje jednak ilu osób i kiedy dokładnie one dotkną.
Ponad tysiącosobowa załoga przedsiębiorstwa od dawna mogła spodziewać się, że w tegoroczne wakacje przełożeni zaczną wręczać wypowiedzenia. Dlaczego? W 2006 roku firmę kupiła Grupa Chemiczna Ciech. W tym samym roku w zakładzie zaczął obowiązywać pakiet socjalny. Jego częścią są m.in. gwarancje zatrudnienia. Co on zapewniają? Pracownicy którzy zostaliby zwolnieni w ostatnich latach, powinni dostać wszystkie pensje, jakie należałyby im się do końca czerwca tego roku. Czyli do chwili, gdy w Zachemie przestanie obowiązywać pakiet socjalny.
Tutaj jest sylwetka Konrada Mikołajskiego, prezesa Zachemu
Mają dużo szersze plany
Piotr Kuzimski zapewnia, że plany zakładu nie dotyczą tylko zmniejszenia zatrudnienia. Firma planuje na trzy najbliższe lata zakrojoną na szeroką skalę restrukturyzację. Chce połączyć działy, sprzedać niepotrzebne budynki i tereny oraz zbyć swoje udziały w niektórych spółkach.
Efekty restrukturyzacji mają być najlepiej widoczne w latach 2011-2012. Zachem szacuje, że obniży koszty działalności o około 14 mln zł. A ze sprzedaży majątku uzyska w przybliżeniu 30 mln zł przychodów. Pieniądze się przydadzą. Jak podaje Piotr Kuzimski, przedsiębiorstwo zakończyło ubiegły rok ze stratą.
Chcą pracy i podwyżek
- Sytuacja finansowa zakładu nie jest tak zła, aby trzeba było zwalniać pracowników - uważa Waldemar Tomczuk, przewodniczący związku zawodowego „Zmiana” w Zachemie. - Załoga i tak będzie się zmniejszać. Tylko w tym roku na emeryturę odejdzie około 50 osób.
Redukcji etatów przeciwni są też inni związkowcy.
- Gdzie ci zwolnieni z Zachemu 50-latkowie znajdą pracę? W Bydgoszczy nie mają na to szans - przekonuje Andrzej Werner, szef „Solidarności” w Zachemie.
W firmie działa pięć organizacji związkowych. Od dość niedawna reprezentują wspólne stanowisko. Toczą z pracodawcą spór zbiorowy o utrzymanie miejsc pracy i wprowadzenie 5-procentowych podwyżek.
