Zobacz wideo: Lista tradycyjnych potraw wigilijnych.
Bracia Czerwińscy 31 grudnia br. skończą 6,5 roku. Chłopcy rosną jak na drożdżach i wszędzie ich pełno. - Teraz żyją świętami - mówi pani Patrycja, ich mama. - Mają zacięcie kulinarne i upiekli już pierniki, a potem je ozdobili. Ja praktycznie pilnowałam tylko piekarnika. Razem z mężem śmiejemy się, że wyrosną z nich świetni kandydaci na mężów.
Chłopcy prowadzą też kalendarz adwentowy. - W związku z tym codziennie do wykonania mają jakieś zadania i bardzo na nie czekają - mówi pani Patrycja. - Zrobili już mnóstwo ozdób świątecznych z masy solnej oraz łańcuchy. W weekend idziemy kupić żywą choinkę. To dopiero będzie się działo.
O jakich prezentach świątecznych marzą bydgoskie czworaczki?
Chłopcy napisali też listy do Gwiazdora. - Adaś i Piotruś marzą o puzzlach, Bartek o samochodziku na pilota, a Michaś chciałby rakietę pod choinkę - uchyla rąbka tajemnicy mama czworaczków. - Piotrek poprosił też o pacynkę, bo chłopcy uwielbiają bawić się w teatr. Praktycznie codziennie ustawiamy krzesła i robimy z mężem za publiczność. Dzieciaki same robią też pacynki. Tak się narobiło, że skoro w dobie pandemii teatry zamknięte, więc sztuka przyszła do naszego domu.
Jak podkreśla pani Patrycja, najbardziej roztropny jest Adaś, najstarszy z czworaczków.
- Pilnuje braci, by byli grzeczni. Jak broją, to przypomina im, że tak nie wolno, bo może komuś stać się krzywda - mówi pani Patrycja. - No i na każdym kroku przypomina rodzeństwu o myciu rąk podczas pandemii. Zrobił się taki dojrzały, że czasem aż mnie zaskakuje.
Mali wolontariusze WOŚP już mają e-skarbonki
Bracia Czerwińscy przygotowują się też do 29. Finału WOŚP, który nastąpi 31 stycznia 2021 (data została zmieniona z powodu pandemii, pierwotnie finał miał się odbyć 10 stycznia).
- Teraz z uwagi na sytuację epidemiologiczną nie mogliśmy pójść do bydgoskiego sztabu WOŚP, dlatego w niedzielę 13 grudnia zarejestrowaliśmy się przez internet jako wolontariusze stacjonarni i założyliśmy chłopcom e-skarbonki - mówi pani Patrycja. - Dzieciaki są bardzo podekscytowane i liczą, że będą się one zapełniać w szybkim tempie. Nie mogą się też doczekać aż dostaną te właściwe puszki i identyfikatory.
Dla bydgoskich czworaczków to będzie już trzeci finał w roli wolontariuszy.
- W ten sposób spłacamy nasz "dług" wobec Orkiestry - mówi pani Patrycja. - Zanim urodzili się chłopcy, zawsze z mężem wspieraliśmy WOŚP, ale nigdy nie przypuszczaliśmy, że z tego sprzętu tak namacalnie skorzystają nasze dzieci i to od pierwszym sekund życia. Adaś, Piotrek, Bartek i Michaś są wcześniakami. Urodzili się w pierwszym dniu 31 tygodnia ciąży w szpitalu Biziela. Potem, gdy często chorowali, podczas każdej hospitalizacji także korzystali ze sprzętu z serduszkiem. Odwdzięczamy się WOŚP za to dobro.
Chłopcy uwielbiają bawić się w teatr. Praktycznie codziennie ustawiamy krzesła i robimy z mężem za publiczność. Tak się narobiło, że skoro w dobie pandemii teatry zamknięte, więc sztuka przyszła do naszego domu - śmieje się Patrycja Czerwińska, mama bydgoskich czworaczków.
Udział w dwóch poprzednich finałach sprawił chłopcom ogromną frajdę. Nawet trochę rywalizują ze sobą, kto uzbiera najwięcej.
- Gdy kwestowaliśmy na bydgoskich ulicach największy dar przekonywania ludzi do wrzucania datków do puszek miał Piotruś. - mówi mama czworaczków. - Zaczepiał bydgoszczan i mówił, że zbiera na chore dzieci. Gdy ktoś wrzucał pieniądze do puszki, pozostali chłopcy już byli przy nim. No i skoro okazywało się, że jest ich czterech, to mieszkańcy okazywali się hojni i całej czwórce wrzucali pieniążki do puszek. Ten finał będzie inny, bo w Covidzie, ale chcemy, choć na chwilę pojawić się w centrum Bydgoszczy, by kwestować.
W 2021 r. WOŚP odbędzie się pod hasłem "Finał z głową". Tym razem zbierane będą środki na zakup sprzętu dla laryngologii, otolaryngologii i diagnostyki głowy. Będzie to już drugi finał dedykowany laryngologii. Poprzedni miał miejsce w 2008 r.
