Ksiądz z Bydgoszczy podczas pandemii sam wypieka chleb orkiszowy. Poznajcie ten przepis!

Zobacz wideo: Lista tradycyjnych potraw wigilijnych.

Chleb wypieka z mąki orkiszowej. - Zainteresowałem się orkiszem, bo to najzdrowsze zboże. Ma wiele właściwości zdrowotnych. Wyczytałem też, że działa antyrakowo, a teraz szczególnie podczas pandemii wszyscy musimy dbać o siebie i zdrowo się odżywiać - mówi ks. Janusz Konysz.

Samodzielnie swój pierwszy chleb upiekł jeszcze jesienią 2019 r. Teraz robi to systematycznie. - Już innego chleba nie jem - mówi kapłan. - Przepis nie jest mój. Wszystko zaczęło się, gdy sięgnąłem po Kwartalnik Hildegarda wydawany przez Polskie Centrum Świętej Hildegardy z Legnicy. To mnie zainspirowało. I postanowiłem wypróbować przepis, który tam znalazłem. Piekę chleb głównie dla siebie, ale też dzielę się nim z siostrami Albertynkami, które mieszkają na terenie naszej parafii i przy na ul. Koronowskiej prowadzą kuchnię dla ubogich i potrzebujących.

Ksiądz Janusz Konysz poleca wszystkim wyrabianie chleba. - To zajęcie bardzo odstresowuje, daje też poczucie samodzielności - mówi ks. proboszcz. - Teraz, gdy zmagamy się z pandemią daje też mi poczucie, że jak mam chleb, to przetrwam wszystko. Wyhodowałem stały zakwas. By go zrobić, mąkę trzeba zalać wodą i poczekać, ok. 24 godzin. Jak sfermentuje, jest dobry do robienia chleba.

- Wykorzystuję 1,2 kg mąki orkiszowej białej (typ 650), 0,3 kg maki orkiszowej z pełnego przemiału, 0,3 kg aktywnego zakwasu, litr zimnej wody i 30 gram soli - mówi ks. Janusz Konysz.

• Krok pierwszy. Do ok. 30 gramów zakwasu (najlepiej w słoiku ok. 1 litra) dosypujemy 150 g mąki orkiszowej (typ 650) i 150 g wody, mieszamy, by całość miała konsystencję gęstej śmietany. Odstawiamy w ciepłe miejsce i czekamy ok. 8 godzin. Kiedy podwoi swoją objętość, jest gotowy do użycia.
• Krok drugi. Zakwas przelewamy do misy, dolewamy 0,5 litra wody i mieszamy. Dosypujemy 1200 g mąki orkiszowej białej (typ 650) i 300 g mąki orkiszowej z pełnego przemiału i jeszcze raz 0,5 litra wody.
• Krok trzeci: Mieszamy - ale nie wyrabiamy jeszcze ciasta - tak długo, aby nie było suchej mąki i odstawiamy na 45 minut, żeby zawiązała się siatka glutenowa. Po upływie trzech kwadransów dosypujemy 30 gramów soli. Wciskamy sól palcami w ciasto i zostawiamy na 15 minut.
• Krok czwarty: Po godzinie zaczynamy wyrabiać ciasto. Robimy to tak długo, żeby ciasto odchodziło od miski i rąk. Wówczas 5 razy, co 45 minut układamy ciasto, czyli bierzemy brzegi ciasta i podwijamy pod spód. Chodzi o to, aby ciasto się napowietrzyło.
• Krok piąty: Ciasto wkładamy do foremek wyłożonych papierem do pieczenia lub wiklinowych koszyków wyłożonych czystym płótnem. Odstawiamy na 12-16 godzin do lodówki, gdzie ciasto dojrzewa.
• Krok szósty. Tak przygotowane ciasto przekładamy do naczyń żaroodpornych. Nagrzewamy piekarnik (240 stopni C) i wkładamy na 20 minut do pieca przykryte naczynie z ciastem. Jeśli nie mamy naczynia żaroodpornego, to możemy włożyć ciasto do foremki, ale musimy je przykryć drugą foremką.
• Krok siódmy. Po 20 minutach zdejmujemy dekle i przez 30-35 minut pieczemy ciasto w temperaturze 200 stopni C.
• Krok ósmy: Wyjmujemy upieczony chleb z piekarnika, wykładamy na kratkę i przykrywamy lnianym płótnem aż ostygnie. I można jeść.

- Z tego przepisu wychodzą mi trzy bochenki chleba - mówi ks. Janusz Konysz. - Polecam wszystkim, choć to zajęcie dość czasochłonne, to naprawdę warto. Poszczególne fazy wypieku można robić w przerwach pomiędzy innymi zajęciami. Pan Jezus narodził się w Betlejem, czyli Domu Chleba. Na święta życzę wszystkim słowami św. Brata Alberta, by byli dla siebie dobrzy jak chleb.