Dom kultury przy Leszczyńskiego 42 istnieje od 1949 roku. Państwo przejęło nieruchomość krótko po wojnie. Sąd uznał, że zrobiło to niezgodnie z prawem. Było blisko tego, że kadra miała pakować manatki, a około 1500 dzieci, które chodzą tutaj na zajęcia pozalekcyjne - szukać innej placówki proponującej podobną ofertę. To przecież tyle małych bydgoszczan, ile przeciętnie chodzi do np. dwóch podstawówek.
Kościół kontra ratusz
Przez 15 lat Kościół ewangelicko-augsburski walczył w sądzie o zwrot części terenu, na którym stoi "emdek". Pod tym adresem przed wojną był kościół ewangelicki. Urzędnicy z ratusza oponowali: - To roszczenia do gruntu, którego miasto jest właścicielem.
Zobacz także:Półkolonie w MDK 2 w Bydgoszczy
Sąd w zeszłym roku wydał wyrok korzystny dla ewangelików. W ich ręce trafiła m.in. sala gimnastyczna, niektóre budynki gospodarcze, jedno z dwóch mieszkań służbowych oraz basen (chociaż ten od dwóch lat jest nieczynny i czeka na remont).
Miasto robiło jednak wszystko, żeby MDK nr 2 pozostał na Leszczyńskiego. Przecież tutaj wychowały się trzy pokolenia szwederowiaków.
Ratusz porozumiał się z władzami kościoła. Strony podpisały umowę na rok. Urząd zobowiązał się, że parafii ewangelicko-augsburskiej będzie płacił co miesiąc 2 tysiące złotych dzierżawy za budynek.
Tyle, że umowa z końca wakacji 2011 obowiązuje do jutra.
I co teraz? Czytaj dziś w papierowej "Pomorskiej".
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »