Recydywistę, który był wielokrotnie skazywany za rozboje, wymuszenia i dowodzenie grupą przestępczą, zatrzymali funkcjonariusze CBŚ.
Do ponownego pojmania bandyty nie doszłoby, gdyby nie zgłoszenie Zbigniewa Z., właściciela bydgoskiego klubu "Awangarda". To właśnie jemu Henryk M., pseudonim "Lewatywa" wraz z Tomaszem R. i Marcinem B - dwoma współpracownikami 9 maja złożył propozycję nie do odrzucenia.
Sprawa zamachu na Henryka M., ps. Lewatywa. Podejrzani żądają odszkodowania
Szef "Awagardy" został zwabiony przez ludzi "Lewatywy" do restauracji "Ogniem i Mieczem" przy ulicy Sportowej w Bydgoszczy. Według bydgoskiej "Gazety Wyborczej" propozycja była jasna - 450 tys. zł miesięcznie w zamian za "ochronę" klubu.
Zbigniew Z. nie uległ i zawiadomił o zdarzeniu organa ścigania.
Sprawa o zabójstwo Piotra Karpowicza z PZU znów trafi na wokandę
Więcej przeczytasz w poniedziałek, w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej
Zapraszamy do kiosków.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ksiądz ze "Złotopolskich" wybrał sutannę, bo kochał się w mężczyźnie?!
- Porwała Mateuszka w "M jak Miłość". Nieznana historia Joanny Kasperskiej
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie
- Maffashion i Michał mają wspólne plany po "TzG". To sporo mówi o ich relacji