www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Powstało w Bydgoszczy kilka ciekawych pomysłów z kręgu tych, jak urozmaicić miasto. Szkoda tylko, że nie wszystkie wypaliły, a ten, który udało się zrealizować, można określić tylko słowem "awaryjny".
Chodzi o Jana Twardowskiego, który od tygodnia już nie pojawia się w oknie kamienicy na Starym Rynku. Mimo że codziennie o godz. 13.13 i 21.13 przechodnie wypatrują go cierpliwie z zadartymi głowami.
Ukłoni się w oparach
- Mistrz Twardowski został rozłożony na części pierwsze - mówi Ewa Szubarga z Galerii Miejskiej bwa, która ma pod opieką ruchomą figurę krakowskiego magika. - Postać Twardowskiego jest niestety dość skomplikowana. Mistrz wychodzi przez okno, kłania się i pozdrawia mieszkańców dzięki złożonemu mechanizmowi. To wygląda bardzo efektownie, ale od czasu do czasu wymaga niestety dokładnej konserwacji.
Twardowski znajduje się obecnie w warsztacie firmy serwisowej, poza Bydgoszczą. - Mamy nadzieję, że Mistrz wróci na miejsce w pełnej krasie na początku września - zapowiada Ewa Szubarga. - Może to nastąpić z małym opóźnieniem, to jednak kwestia najwyżej kilku dni.
Występowi figury czarnoksiężnika, który - wierząc legendzie - podpisał z diabłem cyrograf, mają towarzyszyć, jak dawniej, chmury białego dymu. - Mechanizm poruszający Twardowskiego jest niestety dość wrażliwy na pył, który imituje siwe opary - dodaje Szubarga. - Mimo to jednak zadbamy, aby od września widowisko znowu cieszyło przechodniów na Starym Rynku.
Louis dla nowożeńców
Niewiele brakowało, a Twardowski zyskałby kolegę po fachu. Na strychu, dwie kamienice dalej, przy ulicy Krętej od kilkunastu miesięcy czeka na swój debiut czarnoskóry trębacz bluesowy imieniem Louis.
Jest cały z masy gipsowej i nosi gustowną marynarkę rodem z delty Missisipi lat 30. A zamierza w niego tchnąć życie Józef Eljasz, właściciel klubu El-Jazz.
- Problem w tym, że na razie nie ma pieniędzy, by pomysł dopracować, zainstalować mechanizm poruszający Louisa - tłumaczy Eljasz. - Zgłosiłem propozycję, by tę inwestycję ująć w ramach dotacji z budżetu miasta. Ten pomysł jednak nie spotkał się z aprobatą. A przecież mogłaby to być ciekawa, oryginalna atrakcja służąca również miastu.
Pomysł ożywienia czarnoskórego trębacza miał być tym bardziej nowatorski, że Louis, wychylając się przez okno, wygrywałby nie tylko jedną melodię. - Byłoby to kilka standardów jazzowych, bluesowych - tłumaczy Eljasz. - W dodatku, byłaby możliwość zamawiania innych melodii. Jestem przekonany, że pomysł spodobałby się, na przykład młodym parom udającym się na wesele - dodaje Eljasz.
Bydgoszcz to także miasto filmowe. Nie mogło zatem zabraknąć promocyjnych pomysłów właśnie z kręgu X Muzy. Autorem jednego z nich jest Jerzy Derenda, prezes Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy.
Szarik, a za nim Gajos
- Dlaczego nie ustawić przy Rybim Rynku małej figury psa, który wygrał II wojnę światową? - pyta Derenda. - Bo przecież tak mówiono kiedyś o Szariku z "Czterech pancernych i psa". Przecież w naszym mieście nakręcono kilka odcinków tego serialu.
Prezes TMMB ma też pomysł, by na odsłonięcie figury zaprosić do naszego miasta między innymi Janusza Gajosa, filmowego Janka.
- To nie musiałby być duży pomnik - zaznacza Jerzy Derenda. - Chodzi raczej o sympatyczną figurkę, przy której można by robić sobie zdjęcia. Zamierzam do tego pomysłu wrócić. Na szczęście wykonanie figury "Szarika" nie wymaga wielkich pieniędzy.
Udostępnij