Ciało miało przebywać przez prawie 12 godzin w karawanie na parkingu wielopoziomowym blisko hotelu City w Bydgoszczy.
- W południe widziałem, że przy karawanie kręciło się kilka osób - mówi nasz informator. - Przechodziłem blisko i widziałem, że w środku jest ciało. Wróciłem wieczorem. Karawan wciąż stał na miejscu. Mróz był tęgi, a chłodnia słono kosztuje...
Przechowanie ciała w chłodni to koszt 50 zł za dobę. - Jeśli czas się wydłuża, obniżamy cenę do 30 - mówi jeden z bydgoskich przedsiębiorców pogrzebowych.
Około godz. 23.30 tego samego dnia, 1 marca na miejsce przyjechała policja. - Badamy, czy nie doszło do złamania prawa - ucina Maciej Daszkiewicz, z zespołu prasowego KWP.
Mercedes vito, w którym znajdowały się zwłoki, należy do Fordońskiego Zakładu Pogrzebowego. - To nieprawda, że samochód z ciałem stał na parkingu niemal dwanaście godzin. Taki zarzut to atak konkurencji na naszą nową formę ceremonii i wysoką jakość usług - odpowiada Marek Pawłowski, właściciel zakładu. - Kierowca wykonywał czynności służbowe, co potwierdzą świadkowie. Pytam też, czy lepiej zaparkować karawan na ulicy, czy na parkingu strzeżonym, aby na przykład móc zabrać dokumenty i przygotować się do dalszej trasy?
Przedsiębiorstwo skontroluje sanepid. - Przepisy mówią, jak należy przechowywać zwłoki. Parking nie jest odpowiednim miejscem - zaznacza Renata Dobosz, rzecznik bydgoskiej powiatowej stacji sanepidu. - W przypadku naruszeń prawa możemy nałożyć karę grzywny, w wysokości do 1 tys. zł.
Czytaj e-wydanie »