https://pomorska.pl
reklama

Bydgoszcz. Do tramwaju tylko z pomocą innych pasażerów

(mp)
fot. Jarosław Pruss
Zbyt wysoko umieszczone schody to spory kłopot, zwłaszcza dla osób starszych. Żeby wsiąść do tramwaju, muszą prosić o pomoc innych pasażerów. Jednak póki co, szans na rozwiązanie tego problemu nie ma.

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszczopis odsyłacza

Zdzisław Sawrutin, mieszkaniec Wzgórza Wolności przechodził kilka dni temu operację zastawek serca. Po wypisaniu ze szpitala jednym z zaleceń lekarskich był spokojny tryb życia oraz zakaz dźwigania. - Ciężar torby, którą noszę na co dzień, nie powinien przekraczać dwóch kilogramów - wyjaśnia bydgoszczanin. - W przeciwnym wypadku kłopoty z sercem mogą nieoczekiwanie wrócić.

Pan Zdzisław zastosował się do wymienionych zaleceń: dużo spacerował, odpoczywał i nie dźwigał. Do czasu. - Sporą przeszkodą okazały się dla mnie schody tramwaju - ubolewa mieszkaniec, który usiłował wsiąść do pojazdu na ulicy Gdańskiej. - Bardzo trudno pokonać je bez pomocy innych pasażerów. A ja poruszam się o lasce i jestem jeszcze osłabiony po operacji.

Tylko co zrobić, jeśli nikogo nie ma w pobliżu? - Ostatnio jakoś sobie poradziłem - opowiada pan Zdzisław. - Tak naprawdę musiałem niemal dźwignąć swoje ciało. Chwyciłem się jednej z poręczy i jakimś cudem wsiadłem do tramwaju.

Bydgoszcznin zapowiada, że w przyszłości nie zamierza więcej ryzykować. - Trudno, trzeba będzie się dostosować do rozkładu jazdy tramwaju niskopodłogowego - macha ręką. - No chyba że Miejskie Zakłady Komunikacyjne znajdą jakieś inne rozwiązanie.

Tymczasem różnica między tramwajami niskopodłogowymi a taborem sprzed blisko 30 lat jest znaczna. Dotyczy między innymi schodów. W nowych pojazdach znajdują się one na wysokości 32 centymetrów od powierzchni jezdni. W starych natomiast o 10 centymetrów wyżej.

- Niestety, nie możemy nic z tym zrobić - komentuje Jan Ciechomski, kierownik zakładu tramwajowego MZK. - Parametry tramwajów zostały ustalone odgórnie. Podobnie jak inne miasta, próbowaliśmy je obejść, ale się nie dało.

Odpada także przebudowa peronów na ulicy Gdańskiej, bo wówczas utrudniony byłby ruch samochodowy.

- Oczywiście komfort pasażerów jest dla nas bardzo ważny - podkreśla Paweł Czyrny, prezes MZK. - Dlatego regularnie wykonujemy remonty tramwajów: montujemy tablice elektroniczne, wymieniamy stare siedzenia, zmniejszamy hałas. Jednak ograniczeń technicznych nie jesteśmy w stanie przeskoczyć.

A tramwaj niskopodłogowy kosztuje blisko 7 mln zł. - Nie możemy sobie pozwolić na taki wydatek - kwituje prezes.

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska