"Apartlove" mieści się w domku przy jednej z bocznych uliczek starówki. W środku pary wita pracownica, pobierająca opłatę (40 złotych za godzinę, 60 zł za dwie godziny itd.) oraz przekazuje klucze, które po wyjściu trzeba zostawić wewnątrz.
Szukam sponsora, czyli miłość do pieniędzy
Dodatkowo zakochani (bądź nie) mogą zamówić ustrojenie łoża płatkami róż (15 zł) i paterę z owocami (40 zł). Wystrój wnętrza jest specyficzny. Wrażenie sprawia podświetlane na czerwono łóżko oraz rura (!) do pole dance, czyli popularnej dyscypliny fitness - tańca na rurze. Oczywiście nikt tutaj nikogo nie pyta o personalia. Nie trzeba także pokazywać dowodu osobistego. - Nasza oferta jest dość nietypowa, dlatego trudno mówić o dużym zainteresowaniu - tłumaczy właściciel apartamentu. - Bydgoszczanie muszą przywyknąć do tego, że można u nas w nietypowy sposób mile spędzić czas we dwoje - dodaje biznesmen.
Jak się dowiedzieliśmy, goście odwiedzający bydgoski "Apartlove" to zazwyczaj ludzie w średnim wieku, powyżej trzydziestki.
Czy z podobnej oferty można skorzystać także w hotelach? Czytaj w dzisiejszym (12.03) , papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej" (wydanie bydgoskie)
Przeczytaj cały artykuł już teraz - kup e-wydanie - KLIKNIJ
Czytaj e-wydanie »