Moi poprzednicy mają całkowitą rację... Czas chyba zrobić porządek z tymi leśnymi dziadkami.
Organizacja zimowej wystawy z Bydgoszczy jest karygodna. ZKWP Bydgoszcz organizuje w ciągu roku 8 wystaw. Nikt mi nie powie, że nie chodzi im tylko o kasę...
Wystawa zimowa na Zawiszy to totalna porażka. Nie ma warunków ani dla zwierząt, ani dla wystawców.
C
Członek ZKwP
Jakby komuś do głowy przyszło np, że krytykuję te wystawy, bo przegrałam, to chciałam poinformować, ze zakończyłam tam 3 Championaty Pl i wróciłam do domu z 2 pucharami. Mimo tego uważam, ze to to najbardziej beznadziejne wystawy na jakich byłam!!!!!!!!!!!!
C
Członek ZKwP
Czytam wypowiedzi moich poprzedników i niestety muszę się z nimi zgodzić w 100%. Każdego rok-u biorę udział jako wystawca w 30-40 wystawach w Europie i nie tylko i z całą pewnością muszę stwierdzić, ze były to 2 najgorsze wystawy w jakich wzięłam udział!!!!!!!!
Zaczęło się od tego, że mając potwierdzenie zgłoszenia psów tylko na 1 z wystaw udałam się do sekretariatu w celu uzyskania nr startowych na drugą - tam dowiedziałam się, ze z pewnością zapomniałam zgłosić psy na tą wystawę. Jak wskazałam Pani sekretarce palcem moje psy w katalogu to się dowiedziałam, ze zgłoszenia nie zostały opłacone, co Pani kasjerka stwierdziła na podstawie "swojej ściągi". Po kolejnej mojej prośbie raczyła zerknąć w wyciąg bankowy, na którym oczywiście widniała moja wpłata. Tak samo jak moja poprzedniczka zapłaciłam w ciągu 2 dni 60 zł za parking, bo każdy z "parkingowych" udzielał innej informacji. Na obie wystawy miałam zgłoszone 4 psy. Przed samym wyjazdem sprawdzałam jeszcze czy nie ma aby zmian w sędziowaniu - nie było. Na wystawie okazało się, ze 2 sędziów jest zmienionych, a trzeci był tak pijany, ze Pani asystentka doprowadziła go na ring, i posadziła na krześle. Pan sędzia nie był w stanie oceniać psów, a jak już się odezwał to trzeba było się domyślać o co mu chodzi. Do finałów już nie dotrzymał - tak jak kilku jego kolegów. Moi poprzednicy dość delikatnie opisali to co działo się na finałach, ale nie będę się powtarzać. Ciekawa jestem tylko czy może kogoś zainteresowałyby fotki sędziów spacerujących po ringach z puszkami piwa, itp.
Może trzeba w końcu zrobić z tym porządek, bo oni nie robią nam żadnej łaski oceniając nasze psy. PŁACIMY IM ZA TO !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mnie osobiście wystawa ta kosztowała 1000 zł.
Teraz wiem, ze lepiej byłoby się wybrać na zakupy, bo byłoby z tego przynajmniej jakieś korzyści.
Wystawa w Bydgoszczy kojarzyć mi się będzie tylko i wyłącznie z bałaganem, brakiem organizacji, brakiem informacji, pijaństwem i wielką balangą organizatorów za moją kasę.
I wiem jedno - tak jak i mnóstwo innych hodowców/wystawców - NIGDY WIĘCEJ NIE POJADĘ NA WYSTAWĘ DO BYDGOSZCZY!!!!!!!!!!!!!Powinno im się odebrać prawo do organizowania jakichkolwiek wystaw!!!!!!!!!!! Pzdr
a
agnes
Szanowni Forumowicze, nie była to moja ani pierwsza, ani dziesiąta wystawa z życiu i w wystawianiu mam już jakieś doświadczenie. Z całą pewnością muszę zgodzić się z Państwem że BYDGOSKA WYSTAWA TO NAJGORSZA POD KAŻDYM WZGLĘDEM WYSTAWA NA JAKIEJ KIEDYKOLWIEK BYŁAM!!!! pomijam fakt, iż w ciągu jednego dnia (sobota) wyjechawszy z wcześniej zapłaconego parkingu musieliśmy opłatę uiścić raz jeszcze mimo posiadanego biletu. Za sam parking, więc zapłaciliśmy w ciągu 2 dni 60 złotych.
Ale nie, dlatego umieszczam tu swoją wypowiedź - czego raczej nie czynię.
Organizator nie zadbał ani o miejsce dla psów, ani o miejsce dla ludzi na przykład w halach około południa było tak gorąco, że widziałam owczarki kaukaskie czy azjatyckie, które ze zmęczenia tą temperaturą nie chciały wstawać z ziemi. Mimo iż były to pomieszczenia zamknięte nie znalazłam ani jednego krzesła, ławki czegokolwiek, na czym można byłoby usiąść w oczekiwaniu na wejście na ring, bo nic oczywiście nie odbywało się w wyznaczonym czasie. Nie będę się odnosiła do samych werdyktów sędziów - do tego nigdy się nie przyzwyczaję i tego nigdy nie zrozumiem, widać sędziowie w ocenianiu psów posługują się jakąś tajemną wiedzą niedostępną dla innych znawców ras i stąd ten brak zrozumienia ich werdyktów. Z całą pewnością odniosę się jednak do kultury sędziów a raczej do jej braku. Oczywiście słyszałam w kuluarowych rozmowach różne opowieści o bankietach sędziowskich podczas wystaw, ale zawsze traktowałam to z rezerwą i dystansem, dzieląc przez dziesięć, nie wierząc po prostu, bo wydawało mi się, że są przesadzone - nic bardziej mylnego. Jak można dopuścić do sytuacji, że w ringu psy ocenia pijany, ledwie przytomny sędzia, który nawet nie patrzy na psy i ich nie ocenia ani nie opisuje a opis dyktuje asystent, który nawet nie jest asystentem specjalizującym się w danej rasie? Jak można dopuścić do tego żeby finały nocnej wystawy rozpoczęły się z ponad godzinnym opóźnieniem, kiedy żadna z Pań organizatorek przez tą godzinę nie była łaskawa podać żadnej informacji o przeprosinach czy jakichkolwiek informacjach nie wspomnę. Jak można dopuścić do sytuacji, kiedy ludzie i pasy padają ze zmęczenia w środku nocy a sędziowie sobie spacerują z puszkami piwa po obrzeżach głównego ringu wystawieni na publiczny widok ludzi którzy czekają na nich – przecież wykonywanie czynności objętych umową zleceniem są objęte prawem pracy. A już to, co działo się na samych finałach to się po prostu w mojej głowie nie mieści, mimo iż myślałam że na lotność umysłu nie muszę narzekać w końcu doktorem nauk humanistycznych jestem. Wszystko było postawione na głowie, kolejność konkurencji, lista sędziów oceniających i samo ocenianie. Pierwszy raz w życiu widziałam najszybszą ocenę, w moim mniemaniu rekord – trwało to może 30 sekund. Nie dość, że nie w tej kolejności, więc dotarły tylko cztery psy to jeszcze, wystawcy wbiegli na ring, nie zdążyli się zatrzymać a sędzia wskazał ich w kolejności, w której wbiegli i w ten sposób wyłonił zwycięzcę i pozostałe trzy miejsca poczym chwiejnym acz szybkim krokiem opuścił wystawę. BIS również oceniał inny sędzia a ponieważ była to Pani niewładająca językiem polskim wybór finałowej czwórki i ogłoszenie wyników było sceną niczym z klasyki polskiej kinematografii nie wiem czy bardziej „Rejs” czy bardziej „Alternatywy 4”.
Odnotować również należy fakt, iż na stronie oddziału bydgoskiego nie zamieszczono informacji o wszystkich zmianach w sędziowaniu, co jest uważam nieuczciwe i traktuje nas wystawców przedmiotowo na zasadzie, że jest nam wszystko jedno, kto nas ocenia.
Otóż nie jest nam wszystko jedno drodzy organizatorzy i my za tę usługę płacimy w związku z tym działa tu prawo, które obliguję Państwa do rzetelnej i pełnej informacji a zwykła ludzka przyzwoitość do szanowania się ale chyba właśnie tego na tej wystawie najbardziej zabrakło.
I
Iza
I tak jest co roku... mało miejsca, smród, scisk i małe ringi... żenada...
G
Grzeegorz
nie wiem czy byla to najgorzej zorganizowana wystawa,bo byla to nasza pierwsza ale z cala pewnoscia ktos nie przemyslal wszystkiego do konca.nie znam sie na tym ale logicznie myslac napewno yorki i powinny miec ringu trzy razy wiekszego od ringu na ktorym byly wystawiane rosyjskie terriery,amstaffy i bullterriery...i do tego te udajace male pieski w kojcach przy ringu kiedy wystawiane sa psy innych ras...
E
Ewa
Zimowe wystawy na obiektach Zawiszy to najgorzej zorganizowane wystawy z całym sezonie wystawowym w Polsce. Ringi są bardzo małe, nie mówiąc już o pomieszczeniach wystawowych. ZKWP O/Bydgoszcz nie zależy na dobrym zorganizowaniu wystawy, tylko na jak największym zarobku. Proszę sobie policzyć ok. 3000 psów po średnio 70zł za psa, co daje 210.000zł do tego bilety po 10zł dla zwiedzających (ok. 30.000 jak nic) i parking po 20zł (20.000) czyli mamy min. 260.000zł Zamiast wynająć ŁUCZNICZKĘ i zrobić wystawę z prawdziwego zdarzenia, to wolą zrobić wystawę w beznadziejnych warunkach i jak najwięcej zarobić. Na innym, porządnym obiekcie trzebaby zapłacić więcej za sale.
Druga kwestia - sędziowie - towarzystwo wzajemnej adoracji.
Przykładem beznadziejnej organizacji jest p. Ostrowski. Sędziował wybiórczo rasy, nie trzymał się wogóle harmonogramu. Brak szacunku dla wystawców.
Na przysżlość odradzam wszystkim uczestnictwo w zimowych wystawach w Bydgoszczy!!!
E
Ewa
Zimowe wystawy na obiektach Zawiszy to najgorzej zorganizowane wystawy z całym sezonie wystawowym w Polsce. Ringi są bardzo małe, nie mówiąc już o pomieszczeniach wystawowych. ZKWP O/Bydgoszcz nie zależy na dobrym zorganizowaniu wystawy, tylko na jak największym zarobku. Proszę sobie policzyć ok. 3000 psów po średnio 70zł za psa, co daje 210.000zł do tego bilety po 10zł dla zwiedzających (ok. 30.000 jak nic) i parking po 20zł (20.000) czyli mamy min. 260.000zł Zamiast wynająć ŁUCZNICZKĘ i zrobić wystawę z prawdziwego zdarzenia, to wolą zrobić wystawę w beznadziejnych warunkach i jak najwięcej zarobić. Na innym, porządnym obiekcie trzebaby zapłacić więcej za sale.
Druga kwestia - sędziowie - towarzystwo wzajemnej adoracji.
Przykładem beznadziejnej organizacji jest p. Ostrowski. Sędziował wybiórczo rasy, nie trzymał się wogóle harmonogramu. Brak szacunku dla wystawców.
Na przysżlość odradzam wszystkim uczestnictwo w zimowych wystawach w Bydgoszczy!!!
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl