https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Noworodki też muszą stać w kolejkach

(mp)
fot. sxc.hu
Wiek dziecka nie ma znaczenia na izbie przyjęć szpitala dziecięcego. - Głównym kryterium jest stan kliniczny pacjenta - wyjaśnia dyrekcja lecznicy.

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Rodzice noworodków są oburzeni. - Dwu lub trzytygodniowe maleństwa powinny mieć pierwszeństwo - mówi Justyna Maliszewska, mama niespełna miesięcznej Julki.

Zdaniem bydgoszczanki, najmłodsi pacjenci są bardziej narażeni na złapanie infekcji. - Kilka dni temu byłam z córeczką na izbie przyjęć - opowiada. - Niestety, wokół siedziało mnóstwo kaszlących dzieci. Byłam pewna, że Julka zarazi się od innych.

Pani Justyna spędziła na izbie przyjęć prawie trzy godziny. - W końcu zabrałam dziecko, bo niewątpliwie posiedziałabym tam jeszcze dłużej, a mała złapałaby w tym czasie katar lub kaszel - mówi.
Okazuje się, że noworodki przyjmowane są na takich samych zasadach, jak dzieci starsze. - Pierwszą weryfikację stanowi stan kliniczny pacjenta - wyjaśnia Danuta Kurylak, zastępca dyrektora ds. lecznictwa. - Obecna na miejscu pielęgniarka ocenia, które dziecko musi być przyjęte natychmiast, a które może poczekać. Wiek nie odgrywa tu żadnej roli.

Podobnie jest w szpitalu dziecięcym w Toruniu, jednak tam pacjenci, którzy przyjechali na diagnostykę, od razu kierowani są na oddział. - Nie chcemy, żeby te dzieci kontaktowały się z chorymi - tłumaczy Hanna Streich, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Toruniu. - Jest to swego rodzaju segregacja, która ma zapobiec rozprzestrzenianiu się infekcjom zarówno wśród dzieci, jak i ich rodziców.
Ale, jak zaznacza, dotyczy to tylko niektórych pacjentów. Pozostali muszą czekać na izbie przyjęć. - Niestety, nie jesteśmy w stanie stworzyć separatek na poszczególne choroby - wskazuje. - Nie możemy także przyjmować poza kolejkę dzieci najmłodsze.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
matka
To "ukochani" marszałkowie z torunia tak zadbali o nasze dzieci ,że muszą być leczone w skandalicznych warunkach,ponieważ nasze pieniądze są na każde toruńskie fanaberia jedynie na szpital dziecięcy w Bydgoszczy nie było i nie ma. Ślijcie POdziękowania do tzw. marszałka CaUBeckiego ,jego z-cy Hartwicha,przewodniczącego sejmiku K. Sikory, przewodniczącego PO w regionie T. Lenza,prezydenta Bydgoszczy Dombrowicza ,który nigdy nie zainteresował się tym szpitalem i innych działaczy PO!!
L
LUSIA
Droga Pani, Izba Przyjęć to jeszcze nie źródło infekcji. Kiedy dziecko trafi do oddziału, tam dopiero zaskoczenie - w np. 12 m sali leży 4 dzieci (każde z czymś innym), a do tego 4 mamy (dzień i noc opiekujące się nimi) i do tego muszą za każdą noc (za karę) zapłacić!. Takie są realia POLSKIEJ SŁUŻBY ZDROWIA, a Pani Minister jest b. zadowolona!? Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia!
~Anka~
No prosze wybaczyć ale ja jak z niemowlatkiem chodziłam do lekarza to tez musiałam swoje wystać,i też dzieci kaszlały,i tak jest od bardzo dawna. Nawet u okulisty z niemowlęciem musiałam czekać aż jakis dorosły łaskawie pozwoli bym weszła przed nim,dopiero jak dziecko płakało to stwierdzili żebym weszła poza kolejką. Nie stety są dzieci nawet 2-3 letnie które także potrzebują natychmiastowej opieki. Niekiedy takie dziecko jest jeszcze mniej odporne niż inne.
L
Liza
Pani Justyna powinna wiedzieć, jako kobieta, która była niedawno w ciąży i matka jeżdżąca z wózkiem, że nikt się nie zlituje ani nad nią ani nad Maleństwem. W tym kraju wszelkie przywileje NALEŻĄ sie wyłącznie emerytom!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska