www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
"Pomorska" walczy z rasizmem na bydgoskich murach. Rozmawialiśmy z przedstawicielami organizacji antyfaszystowskich, walczących z ksenofobią, a także z naczelnym rabinem Polski. Dowiedzieliśmy się też, że w ciągu ostatnich lat w Bydgoszczy nie skazano nikogo za szerzenie faszyzmu, czy rasizmu. Warto jednak przestrzec niedoszłych propagatorów idei nienawiści przed najbardziej uciążliwymi konsekwencjami - karami pieniężnymi. - Każdy zatrzymany przez nas graficiarz trafia do komisariatu policji.
Policja kieruje sprawę do sądu na wniosek pokrzywdzonego, czyli właściciela budynku - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich municypalnych. - To on szacuje straty. Sąd może nakazać m.in. naprawienie szkody lub pokrycie kosztów remontu. To mogą być niewielkie pieniądze, jeśli budynek nie był remontowany, ale jeśli zniszczona została nowa elewacja, np. dwukondygnacyjnego domu, to właściciel może zażądać zapłaty za wymalowanie na nowo całej ściany - dodaje Bereszyński.
Odnowienie ściany może kosztować nawet kilka tysięcy złotych. Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, strażnicy mogą dyscyplinować administratorów, ale nie mogą im nakazać zamalowywania rasistowskich graffiti na własny koszt.
- Mimo to większość takich interwencji przynosi skutek, bo właścicielom zależy na tym, żeby nikt ich o rasizm nie posądzał. Zajmiemy się także sprawą tych budynków, które opisuje "Pomorska" - zapewnia rzecznik straży miejskiej.