- Prowadzimy postępowanie przygotowawcze - mówi Adam Lis, śledczy Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ. - A to oznacza, że bierzemy pod uwagę wszelkie wątki, które wiążą się ze sprawą. Jak na razie zarzuty w sprawie pobicia postawiliśmy tylko ojcu niemowlęcia.
Prokurator zaznacza, że śledztwo trwa. Podkreśla, że do chwili zakończenia zbierania dowodów nie można przesądzać o wyłączności winy kogokolwiek. - Jak dotąd nie ma dowodów, które pozwalałyby podejrzewać, że udział w sprawie mogła mieć również matka.
Skatował synka, bo przeszkadzał mu w grze na komputerze
Przypomnijmy, że chłopiec trafił 10 kwietnia do Szpitala im. Jurasza w Bydgoszczy. Posiniaczonego malca przywiozła przestraszona matka. Lekarze uznali, że ślady na ciele - w tym zadrapania - mogą wskazywać na pobicie. Jeszcze tego samego dnia wieczorem w bloku przy ulicy Połczyńskiej 6 policjanci zatrzymali 23-letniego ojca dziecka.
- Mężczyzna przyznał się do winy - wyjaśnia prokurator Lis. - Swoje zachowanie tłumaczył uzależnieniem od gier komputerowych. Wskazywał na problemy, które - w jego opinii - mają swoją genezę jeszcze w dzieciństwie. Ojciec zostanie zbadany przez psychiatrów.
Od tygodnia 23-latek przebywa w areszcie.
Czytaj e-wydanie »