W niedzielę Mariusz Laskowski, mieszkaniec Śródmieścia, odkrył w wykopanej przez robotników ziemi przy ulicy Saperów ludzkie kości. Nie ma wątpliwości, że pochodzą one ze starego, zarośniętego poniemieckiego cmentarza - prawdopodobnie jeszcze z czasów, kiedy Jachcice były wsią i folwarkiem.
Potwierdziliśmy to na miejscu. Tuż obok ruchliwej ulicy i chodnika znaleźliśmy nie tylko ludzkie czaszki i piszczele, ale także zdobienia trumien oraz inne przedmioty. Nie wiadomo, czy wszystkie pochodzą z zapomnianej nekropolii. Przez lata ludzie wyrzucali tu różne śmieci. Dlatego w wykopie znalazły się butelki, guma, wypalony koks.
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie [www.pomorska.pl/Bydgoszcz](http://www.pomorska.pl/bydgoszcz)
Faktem jest, że kierownik budowy przy ulicy Saperów nie poinformował o znalezisku. Robotnicy po zakończonej przed weekendem pracy po prostu zostawili porozrzucane wszędzie kości, a jeden z widocznych nagrobków (prawdopodobnie pochowano tu dziecko) przykryty został gałęziami.
- Pracownicy spanikowali, bo w tym miejscu przeprowadzane są najważniejsze prace i każde opóźnienie grozi niedotrzymaniem wyznaczonego terminu ich zakończenia - mówi Wojciech Białachowski, inspektor nadzoru inwestycji na Jachcicach. - Roboty zostały wstrzymane, a w piątek rada budowy postanowi, co zrobić dalej - dodaje Wojciech Białachowski.
Więcej w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej" we wtorek, 27 lipca.
Czytaj e-wydanie »