Dzięki uprzejmości bydgoszczan, którzy udostępnili nam zdjęcia ze swoich kolekcji, możemy pójść na spacer pryncypalną ulicą miasta, na której jeszcze słychać śmiech i gwar rozmów.
To właśnie tu, w okresie międzywojennym, polowali na przechodniów uliczni fotografowie, zwani "leikowcami". Dziś powiedzielibyśmy, jak dobrze, że byli! Aparat był wtedy luksusem. Dlatego często jedynymi pamiątkami po dziadkach czy rodzicach są zdjęcia zrobione przez nieco natrętnych fotografów.
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze zbiorów czytelników Albumu Bydgoskiego/Gazety Pomorskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!