https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Zarzuty dla bankierów z grupy przestępczej. Fałszowali dane klientów

mc
Sprawa dotyczy procederu, który miał miejsce w bydgoskim oddziale Polbanku w 2008 roku. Pracownicy placówki załatwiali klientom kredyty w Polbanku fałszując przy tym ich dane dotyczące między innymi statusu majątkowego, stanu cywilnego kredytobiorców.
Sprawa dotyczy procederu, który miał miejsce w bydgoskim oddziale Polbanku w 2008 roku. Pracownicy placówki załatwiali klientom kredyty w Polbanku fałszując przy tym ich dane dotyczące między innymi statusu majątkowego, stanu cywilnego kredytobiorców. sxc.hu
Dziewięciu pracowników bydgoskiego oddziału Polbanku fałszowało dokumenty kredytowe. Wszystko po to, by dostać od banku wysokie prowizje.

Bydgoscy śledczy prowadzili postępowanie w sprawie domniemanych oszustów prawie trzy lata. Akt oskarżenia jest już w sądzie.

- Zarzuty usłyszało dziesięć osób - mówi prok. Jan bednarek, rzecznik Prokuratury Okręgowego w Bydgoszczy. - Dziewięciu jest oskarżonych o oszustwa na szkodę banku i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Czytaj: Pan Zdzisław uwikłany w "mafijną historię" został uniewinniony. Dostał 13 tys. zł odszkodowania

Dziesiąta osoba z zarzutami to była kierownik bydgoskiej placówki przy ulicy Kraszewskiego. Barbara J. odpowie w sądzie za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Grozi jej za to od roku do dziesięciu lat więzienia.

Sprawa dotyczy procederu, który miał miejsce w bydgoskim oddziale Polbanku w 2008 roku. Pracownicy placówki załatwiali klientom kredyty w Polbanku fałszując przy tym ich dane dotyczące między innymi statusu majątkowego, stanu cywilnego kredytobiorców.

- Te osoby pracowały dla Polbanku i ale z ramienia firmy zewnętrznej - wyjaśnia Bednarek. - Tylko ich przełożona była zatrudniona w Polbanku - dodaje rzecznik.

Łącznie bankierom przypisuje się manipulacje w dokumentach kredytowych do 74 umów. Kredyty opiewały nawet na 120 tys. zł.

- Wśród zarzutów są między innymi te dotyczące fałszowania podpisów współmałżonków przyszłych kredytobiorców - mówi Bednarek. - Tylko w trzech przypadkach przesłuchiwani klienci banku przyznali, że wiedzieli o bezprawnych działaniach przedstawicieli bankowych.

Wiadomości z Bydgoszczy

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marek
I co? I co.. Śmieszy mnie to. Ludzie ułatwiali klientom pobranie kredytów i robili skróty z zakresie paskudnych uciążliwych procedur - wymogów. Byli po prostu życzliwi i chcieli dobrze. Jesli nawet uznać pewne naciągnięcia jako wykroczenia to co dopiero można powiedzieć o samej górze. Wiadomo że chodzi o wielkie pieniądze dla samych szefów. A samo sprzedanie banku niemcom? To jest w porządku? Wszystko poszło w diabły. Nasz polski przez chwilę bank poszedł się.... Kto na tym zyskał? Kto nabił sobie kieszeń, kto zrobił brudną robotę? Teraz w imię czego tak skrupulatnie rozlicza się pracowników. Przykrywka - jaki to bank piekny i solidny. Tak, od wyciągania pieniędzy od polskich klientów.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska