https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanie tłumnie podażają do kolektur. Chcą wygrać 50 milionów

A.S.
Tak wielka wygrana kusi wielu bydgoszczan. W kolekturach drzwi się nie zamykają.
Tak wielka wygrana kusi wielu bydgoszczan. W kolekturach drzwi się nie zamykają. Jarosław Pruss
Kolejki w bydgoskich kolekturach totalizatora sportowego się nie kończą. Grają młodzi, starzy, kobiety mężczyźni, każdy z nich wierzy, że może wygrać.

Dziś rekordowa wygrana w lotto- 50 milionów złotych. Zajrzeliśmy do bydgoskich kolektur i sprawdziliśmy czy bydgoszczan kusi tak wielka wygrana.

W kolekturze na ulicy Gdańskiej 64 drzwi się nie zamykają. Jedną z kupujących jest Pani Ewa ze Śródmieścia. Co ciekawe, nie kupuje ona kuponu na lotto, tylko zdrapkę za 1 zł.
- Wygra ten, kto już ma miliony, a nie jakiś prosty, szary człowiek. Nie będę dokładać milionerom- mówi stanowczo Pani Ewa.- Rzadko kupuję los na lotto, jeśli już się tak zdarzy to nie wtedy kiedy jest tak wielka kumulacja.

Przeczytaj także:Wielka kumulacja w lotto. Co można kupić za 50 mln zł?

-Ruch dzisiaj jest dużo większy, niż w dni kiedy nie ma tak wysokiej kumulacji- przyznaje ekspedientka z kolektury na Gdańskiej. - Namawiam klientów do skorzystania opcji lotto z plusem. Jest dużo większa szansa na wygraną, w końcu w ostatnim losowaniu aż 7 osób trafiło "szóstkę".

Żeby wejść do kolektury na Placu Wolności, trzeba chwilę poczekać. Kolektura nie jest duża, a w środku jest pełno ludzi.
- Od 8.00 rano, kiedy otworzyłem punkt przyjmowania zakładów, ciągle jest kolejka- mówi Pan Paweł, który ma pełne ręce roboty. - Większość klientów decyduje się na lotto z plusem. Chcą mieć większe szanse. -Nigdy nie padła u nas "szóstka", ale bardzo często zdarzają się "trójki", a nawet "piątki"-dodaje.

Pani Grażyna ze Śródmieścia kupiła dziś w kolekturze na Placu Wolności kupon na lotto na "chybił-trafił".
- W lotto gram jak jest większa kumulacja, a na co dzień bawię się też w inne gry. Jeśli bym wygrała, to na pewno pojechałabym w podróż do jakiś ciepłych krajów.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

W punkcie na ulicy Mickiewicza klientów nie ma. - W końcu! Pierwszy raz od godziny 6.30 mogłam usiąść- mówi ekspedientka. Od samego rana mnóstwo ludzi kupuje tam kupony na lotto.
- Taka kwota kusi, na pewno, sama się skusiłam, może uda się wygrać- dodaje.

Czy Bydgoszczanie wolą skreślić swoje szczęśliwe numery samemu czy decydują się na opcję "chybił-trafił"? Okazuje się, że sprawa rozkłada się "pół na pół". Jedni przychodzą z karteczką z przygotowanymi wcześniej numerami, inni oddają swój los w ręce maszyny, która wybiera dla nich sześć liczb.

Wiadomości z Bydgoszczy

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Polak
Parę tygodni temu przeczytałem w internecie wypowiedz któregoś z dyrektorów
lotto o mniej więcej takiej treści:Postaramy się,żeby nasi wierni gracze uzyskali
kumulacje dochodzace do 50 milionów złotych.No i masz!Nie minęło dużo czasu
i mamy te 50 baniek.Oni nawet nie kryją tego że ta niby "gra" jest ustawiana.W dobie
tak rozwiniętej elektroniki nie ma żadnej trudności żeby centralny komputer wybrał
te numery,które mają być wybrane.Po jakimś czasie jak się już nachapią i zaczną się
żreć między sobą o profity,dowiemy się o przekrętach w lotto i znowu jak zwykle nie
będzie winnych.Przykładem niech będzie ta złodziejska "komisja majątkowa" i sprawa
jednorękich bandytów!
j
ja
A komputer wylosuje taki zestaw liczb, że nikt nie wygra. Chyba, że skreślą wszystkie kombinacje liczb
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska