Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanie XX wieku. Młode Polki spotkały się przy farze

(jz)
Do "Młodych Polek", czyli religijnego zrzeszenia przy bydgoskiej farze należały panie w bardzo różnym wieku.

1948 r.

To zdjęcie z albumu Moniki Witkowskiej z domu Pankau. Już po wojnie bydgoszczanka należała do "Młodych Polek" przy bydgoskiej farze. Wiek pań, jak widać na zdjęciu, był różny. Na pewno w tym czasie proboszczem był ks. Franciszek Hanelt. Pani Monika nie pamięta już, czy "Młode Polki" były formalną organizacją, czy wspólnotą, ani jak długo istniały. Być może do 1949 roku, gdy władze państwowe rozwiązały wszystkie zrzeszenia religijne. Może wśród Czytelników "Albumu bydgoskiego" znajdą się osoby, które rozpoznają siebie lub swoich bliskich na zdjęciu. Kto należał do "Młodych Polek" i może nam o nich więcej powiedzieć?

Lata pięćdziesiąte ubiegłego wieku

Bydgoszczanie XX wieku. Młode Polki spotkały się przy farze

Na początku stycznia tego roku, po długiej chorobie, w wieku 86 lat, zmarł Zbigniew Bigoński. Był ostatnim potomkiem słynnego rodu piekarzy i cukierników. Gdy gościliśmy go w redakcji cztery lata temu opowiadał, że jego wielką pasją było żeglarstwo. Po wojnie należał do żeglarskiej drużyny harcerskiej. - To zdjęcie może wielu Czytelników zaskoczyć. Kto by pomyślał, żeby zimą "żeglować"? A jednak nie mogliśmy usiedzieć w domu i z kolegami ćwiczyliśmy na bojerach. To pojazdy napędzane wiatrem i jeżdżące po lodzie. Jak widać na zdjęciu, w przerwach, humory nam bardzo dopisywały - opowiadał nam pan Zbigniew.

Należeliście Państwo do żeglarskiej drużyny harcerskiej? Opowiedzcie nam o tym.

1910

Patrząc na to piękne zdjęcie z kolekcji pani Teresy Kubskiej od razu wiadomo, że musi ono liczyć kilkadziesiąt lat. Jak informuje pani Teresa, zostało ono zrobione w 1910 roku, czyli jeszcze przed wybuchem I wojny światowej. Zatem liczy sobie aż 102 lata! - Zdjęcie przedstawia Martę, z domu Szews i Teofila Świetlików. Marta Szews to najstarsza siostra mojej Mamusi Anny, z domu Szews, później Koźlinka. Moja Mamusia była 14-tym, przedostatnim, dzieckiem. Tę fotografię wykonano w gospodarstwie w miejscowości Gogolinek, koło Bydgoszczy.

Teofil Świetlik był gospodarzem. Posiadał 60 hektarów gospodarstwa, położonego na wybudowaniu, które okalały dorodne brzozy. Mieli piękny dom i duże zabudowania gospodarcze z ogromnym podwórzem i stawem niedaleko domu. Mieli oni 5 córek i 5 synów, wieku dojrzałego doczekało 8 dzieci - opowiada pani Teresa.

Na zdjęciu od lewej: Stefania (mieszkała w Bydgoszczy), obok niej Stanisław, na kolanach Wacław, Zosia (kilka lat mieszkała w Bydgoszczy), z tyłu Franek (zmarł mając 10 lat), Antoni i Józef (późniejszy gospodarz). Na zdjęciu nie ma Marty, która umarła jako niemowlę oraz Anny (też bydgoszczanki) i Kazi, które urodziły się później. Po śmierci męża Teofila Marta ze starszymi synami sama prowadziła gospodarstwo do 1939 roku. Ciekawostką jest to, że gospodarstwo po śmierci mężów prowadzą dzielne kobiety. Żona Józefa - Kazimiera, potem gospodarstwo przejął ich syn Jerzy, po jego przedwczesnej śmierci gospodarstwo prowadziła jego żona Małgorzata a obecnie już ich syn Karol. - Gospodarstwo jest utrzymane w dużej kulturze - podsumowuje pani Teresa Kubska, z domu Koźlinka.

Wiadomości z Bydgoszczy

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska