Zadbane 3-pokojowe mieszkanie w niezadbanej prywatnej kamienicy na Okolu. W sumie prawie 40 metrów kwadratowych. Trzecie piętro. Wcześniej był tu strych.
Ładne mebelki, czysto. Bije ciepło od pieca kaflowego. Z kuchni widok na Brdę.
Pan Wojciech wynajmuje mieszkanie z matką i swoim opiekunem.
Przeczytaj także:Gdy opuścił szpital psychiatryczny w Świeciu, jego stan się poprawił
- Muszę mieć opiekuna, bo jestem niepełnosprawny, a mama nie we wszystkim jest w stanie mi pomóc - mówi pan Wojciech.
Troje lokatorów prowadzi osobne gospodarstwa. To znaczy, że łączy ich wspólny adres, ale nie pieniądze.
Ciężko chory
Mężczyzna ma 44 lata. Mija 15, jak jest na rencie.
- Otrzymałem pierwszą grupę inwalidzką, jestem całkowicie niezdolny do pracy - tłumaczy.
Ma padaczkę i stwardnienie rozsiane. - Zdarzało się, że w tygodniu dostawałem sześć, siedem ataków. Za każdym razem przyjeżdżała karetka.
Patrzę na stojący w jego domu wózek inwalidzki. - Nie mogę długo chodzić, bo mam niesprawne ręce i nogi. Po mieszkaniu poruszam się bez problemu, do sklepu też pójdę, ale żeby dalej iść? Nie za bardzo.
Samo zejście ze schodów to dla niego kłopot. Na każdym piętrze musi przystawać, bo nogi bolą.
Każdy grosz się liczy
Lokator jednak nie martwi się teraz schodami. - Tylko o zasiłek mi chodzi, 90 złotych - zaznacza. - Niewiele, ale dla mnie każda złotówka się liczy.
Pan Wojciech dostaje 890 złotych renty na rękę. Na utrzymanie zostaje mu mniej. - Prowadziłem kiedyś działalność gospodarczą, ale nie szło mi. Powstały długi. Teraz komornik zabiera część pieniędzy z renty. Zostaje 687 złotych.
Dzielą się na trzech
Za te pieniądze musi wydać około 200 złotych na prąd i inne media (pozostali współlokatorzy, czyli jego mama i opiekun płacą za czynsz i inne wydatki mieszkaniowe). Na lekarstwa przeznacza około 200 złotych. Reszta jest na życie.
Bydgoszczanin od półtora roku, czyli tak długo, jak mieszkają na Okolu, stara się o zasiłek na dożywianie.
Listy do ośrodka
- Kilkanaście pism wysłałem do ośrodka pomocy społecznej w tej sprawie - wspomina 44-latek. - Opieka przyznaje pieniądze między innymi ludziom, którzy non stop stoją pod sklepem monopolowym i mogliby pracować, ale nie chcą. A mnie na przyznanie tej pomocy socjalni się nie zgadzają.
Niepełnosprawny mężczyzna przekracza dochód uprawniający do przyznania wsparcia.
- W uzasadnionych przypadkach, jeśli chodzi o dożywianie, kryterium dochodowe może wynosić 200 procent podstawowej kwoty - wyjaśnia. - Gdyby pracownicy socjalni wzięli to pod uwagę, otrzymałbym te 90 złotych. To forma uznaniowa. Ale oni się uparli.
Urzędnicy twierdzą, że nie chodzi o żaden upór, tylko o możliwości.
- Wśród podopiecznych mamy osoby bardziej potrzebujące niż pan Wojciech - mówi Małgorzata Raczyńska, kierowniczka Rejonowego Ośrodka Pomocy Społecznej Błonie. - Nasi klienci rzeczywiście mogą przekraczać kryterium, jeśli wnioskują o pomoc w zakresie dożywiania.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
W kierowanym przez nią ośrodku nie ma ani jednego podopiecznego, który mieści się w 200 procentach kryterium dochodowego, a dostawałby dodatkowe 90 złotych.
Ponownie rozpatrzą
Nadzieja jest. - Przyjrzymy się ponownie sprawie pana Wojciecha - zapewnia Raczyńska.
Jest też szansa na zmianę adresu. Obecnie trójka lokatorów na wynajem mieszkania i opłaty z nim związane przeznacza około 1300 złotych. To dużo więcej niż połowa ich dochodów.
- Można starać się u nas o lokal komunalny - informuje Magdalena Marszałek, rzeczniczka Administracji Domów Miejskich. - O tym, czy wnioskodawcy otrzymają lokum, zadecyduje Miejska Komisja Mieszkaniowa.
Pan Wojciech zapowiada, że będzie ubiegał się o lokum.
Czytaj e-wydanie »