Do zdarzenia doszło we wtorek (8 stycznia). Około godz. 20.00 komendy w Gnieźnie odebrał zgłoszenie od mężczyzny, który zabłądził w lesie. Z rozmowy z mieszkańcem Bydgoszczy wynikało, że tego dnia rano był w Poznaniu, z którego wracał około godz. 12.30 pociągiem do domu. - Nie wiadomo dlaczego wysiadł na dworcu w Lednogórze - relacjonują mundurowi. - Później poszedł do lasu pomiędzy Imielenkiem a Imielnem. Nie wiedział, gdzie się znajduje, a dodatkowo zrobiło mu się słabo - informuje policja.
Na miejsce pojechały cztery policyjne patrole. Zaginięcie mężczyzny zgłosiła też jego rodzina.
Przeczytaj również: Zaginęło 550 dzieci. MSW sfinansuje nowy telefon zaufania dla rodziców
Po godzinie od zgłoszenia policjanci odnaleźli 56-letniego bydgoszczanina. Na miejsce przyjechało też pogotowie ratunkowe. Lekarz stwierdził wychłodzenie organizmu. Temperatura mężczyzny spadła od ponad dwa stopnie. Okazało się, że miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Resztę nocy spędził w policyjnym areszcie.