Był syf! Po interwencji "Pomorskiej" jest czysto! Mieszkanie pana Jerzego z Grudziądza uprzątnięte [zdjęcia]

- Sąsiad mówi, że pierwszy raz zobaczył przez okna innych ludzi...wcześniej wszystko było zawalone, brudne - mówi Dagmara Czarnecka, sąsiadka pana Jerzego która była inicjatorką interwencji, a jednocześnie czynnie włączyła się w uprzątnięcie mieszkania 63-latka. M.in. z koleżanką umyła okna, podłogi, zawiesiły firanki.

Ekipa porządkowa z firmy, która wykonywała tę usługę dla Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami pojawiła się w lokalu pana Jerzego w sobotę, 27 sierpnia wczesnym porankiem. Kilku mężczyzn zakasało rękawy, wciągnęło rękawice, wzięło worki i łopaty i przystąpiło do wynoszenia przeróżnych śmieci zgromadzonych przez seniora w ciągu co najmniej kilku lat... Były wśród nich m.in. stare sprzęty agd, odpadki po jedzeniu, zdezelowane meble. Akcja trwała kilka godzin.

- Udało się. Wreszcie możemy odetchnąć z ulgą, że już nic nie zagraża naszemu zdrowiu - mówi Dagmara Czarnecka. - Będziemy robiły wszystko, aby sąsiad utrzymał porządek.

Całość przedsięwzięcia powiodła się dzięki wypracowanemu porozumieniu pomiędzy MPGN-em a panem Jerzym. Chodziło o pokrycie kosztów sprzątania. Najpierw po rozmowach pana Jerzego z przedstawicielami MPGN-u, lokator ubiegał się o świadczenie na ten cel z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Gdy MOPR odmówił ponieważ 63-latek posiada emeryturę a co za tym dochód, rozpoczęto poszukiwanie nowego rozwiązania sytuacji. Sprawę też podjęła "Gazeta Pomorska". Po naszej interwencji urzędnicy z MPGN-u po wizji lokalnej nie mieli wątpliwości i uznali, że "mieszkanie wymaga natychmiastowego opróżnienia w związku z zagrożeniem epidemiologicznym". Finalnie pracownicy spółki wypracowali z najemcą porozumienie zobowiązujące go do pokrycia kosztów wywozu i utylizacji śmieci zgromadzonych w jego lokalu. MPGN w drodze zapytania ofertowego otrzymał dwie propozycje od firm. Wybrał niższą na kwotę 4,5 tys. zł za tę usługę. Pan Jerzy już część uregulował, a kolejne raty będą mu doliczane do czynszu.

Grudziądzanina opieką środowiskową objął też MOPR. - Potwierdzamy, mamy na uwadze tego pana - mówi Ilona Krzysztyniak, zastępca dyrektora MOPR-u w Grudziądzu.