– Czas najwyższy, aby Niemcy się określiły. Tak jak nie można jednocześnie usiąść na dwóch krzesłach, tak nie można jednocześnie wspierać agresora i należeć do wolnego świata. Dlatego Niemcy muszą wreszcie opowiedzieć się za którąś ze stron. Muszą spojrzeć swojemu społeczeństwu w oczy i powiedzieć, czy są za pokojem i cywilizowanym światem, czy jednak wspierają zło, które naruszyło bezpieczeństwo w całej Europie – powiedziała "WP" Tymoszenko.
Julia Tymoszenko: Polska najwierniejszym obrońcą Ukrainy
Mówiąc, że Berlin powinien brać przykład z Warszawy, była premier Ukrainy podkreśliła, że Polska nie jest tylko sojusznikiem Ukrainy.
– Jest najsilniejszym, najwierniejszym obrońcą. Polska jako pierwsza, nie patrząc na nic, dała Ukrainie taką broń, jaką mogła. Od początku w tym, co mówiły władze waszego kraju, nie było odcieni szarości. Nazywacie rzeczy po imieniu: zło jest złem, a dobro dobrem. Nie ma tu miejsca na stosowanie podwójnych standardów i brudnych kompromisów – mówiła.
Julia Tymoszenko była szefową ukraińskiego rządu w roku 2005 oraz w latach 2007-2010. W 2011 trafiła do kolonii karnej, została skazana za defraudację. Była premier została wypuszczona w lutym 2014 roku. Trzykrotnie startowała w wyborach prezydenckich.
Była premier jest w opozycji do prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego, ale po wybuchu wojny uznała, że wszelkie podziały należy zawiesić na rzecz obrony przed rosyjskim najazdem.
Źródło: Wirtualna Polska
