- Kiedyś obiecywano nam, że jedna klasa szkolna przeznaczona zostanie na taką izbę w całości - przypominała podczas obchodów 67. rocznicy wyzwolenia obozu w Potulicach, jedna z więzionych tu w czasie wojny kobiet. Jak wyjaśnił Jacek Kiersznicki, dyrektor szkoły w Potulicach - obecna liczba uczniów nie pozwala na wydzielenie klasy.
Potulice.Choć minęło 66 lat byli więźniowie obozu pamiętają. Mieszkańcy też...
Kombatanci pytali więc o remont pałacu hrabiny Anieli Potulickiej, który rozpoczął się jesienią. - Może tak na piętrze, uda się przeznaczyć jedno pomieszczenie na obozowe muzeum?
Ale - jak wyjaśnił gościom burmistrz Sławomir Napierała - szans na to na razie nie ma. Bo prace remontowe, choć kosztowne (inwestycja pochłonie około 1 mln zł) obejmą tylko parterową część pałacu, która jest własnością gminy (sala balowa) oraz naprawę dachu. Remont piętra to melodia przyszłości.
Po zakończeniu w marcu realizowanej obecnie inwestycji gmina wystąpić chce o oficjalne wpisanie pałacu do rejestru zabytków. Pozwoli to samorządowi ubiegać się o fundusze na dalszą renowację pałacu. Może więc w kolejnych latach...
- Gdyby było muzeum, to by można umieścić w mim spisane relacje byłych więźniów, które ma w posiadaniu archiwum w Bydgoszczy. Może dałoby się także określić liczbę osób, które tu były więzione oraz liczbę ofiar. Są na ten temat kontrowersje. Zdaniem byłych więźniów - podawane oficjalnie dane są zaniżone.
Było też trochę wspomnień. - Do obozu trafiłem właśnie 21 stycznia, w dniu imienin mojej babci - wspomina Stanisław Gapiński, od lat działający na rzecz polsko-niemieckiego pojednania. Do Potulic przyjeżdża co rok. Zawsze wtedy wracają wspomnienia. Raz z kolegą ukradli ziemniaki przeznaczone dla świń. Za każdy kartofel dostali batem i dzień karceru.
Głód w obozie był wszechobecny. W sobotę byli więźniowie wspominali skromne racje żywności, jakie otrzymywali w obozie: trzy skibki chleba zrobionego z byle czego na dzień, pół litra zupy, łyżeczka marmolady i czarna kawa.
Spotkanie byłych więźniów oraz władz gminy w Zespole Szkół im. Dzieci Potulic poprzedziła uroczysta msza św. w kościele parafialnym, którą odprawił ks. Ryszard Czajka. Potem delegacje przeszły pod bramę główną więzienia, dawną bramę obozową, by złożyć kwiaty pod pamiątkowym obeliskiem.
Kolejne uroczystości w Potulicach z udziałem byłych więźniów - 28 kwietnia br.
Czytaj e-wydanie »