W latach 1941 - 1943 w podbydgoskiej Smukale istniał obóz przesiedleńczy dla Polaków wypędzonych przez niemieckich okupantów z własnych domów z Pomorza. Tutaj zostali poddani selekcji. Najsilniejsi byli kierowani do prac w niemieckich gospodarstwach. Pozostali musieli pracować na terenie obozu lub w jego okolicach. Więźniów bito, zmuszano do wycieńczających, wielogodzinnych ćwiczeń, a także torturowano. Racje żywnościowe były tak małe, że ludzie głodowali. Wielu z nich zmarło. IPN podaje liczbę 334 zmarłych znanych z imienia i nazwiska. W relacjach świadków najczęściej przewija się liczba ok. 700, ale bez danych personalnych.
Historia dla pokoleń
Aby zachować w pamięci tamte wydarzenia, realizowany jest film o ludziach, którym przyszło mieszkać w obozie w Smukale i którzy musieli zmierzyć się z okrucieństwem oprawców. Od sierpnia 2024 roku trwają prace przy powstaniu filmu dokumentalno-fabularnego o obozie przesiedleńczym. Pomysłodawcą i koordynatorem projektu jest Tomasz Olechnowicz ze Stowarzyszenia Waleczne Serca. Film reżyseruje Agnieszka Kluzińska, a operatorem kamery jest Dominik Krzeszewski.
W rolę statystów na planie filmowym wcielili się ochotnicy w każdym wieku. Inni zajęli się przygotowaniem scenografii, charakteryzacji i kostiumów. - Projekt jest społeczny, bez dotacji i finansów publicznych. Wszyscy robimy to, by przetrwała pamięć o historii Smukały i Opławca - dodaje Tomasz Olechnowicz.
Takie jest życie
W październiku na terenie byłego obozu w Smukale odtworzono historię, która wydarzyła się tutaj ponad 80 lat temu.
- Wysiedlenia z domów rodzinnych, transport do obozu, tragiczna rzeczywistość życia obozowego, praca, ból, cierpienie i śmierć. Ponad 120 osób w roli statystów, ekipa filmowa i zaplecze na planie. Każdy włożył w nagrania całe swoje serce - mówi Tomasz Olechnowicz.
Odtwarzana przeszłość mieszała się ze współczesnymi momentami.
- Najpierw w nocy śmierć jednego z rekonstruktorów. Potem były też urodziny jednej z aktorek i zaręczyny Klaudii i Michała. Takie jest życie. Wszyscy rodzimy się, często łączymy w pary, by to życie przekazać dalej i odchodzimy, by przyszłość tworzyły nasze dzieci. Tak było ponad 80 lat temu, tak też jest dzisiaj i tak będzie w przyszłości. Wojny, terror czy okupacje tego porządku nie zmienią - podsumowuje Tomasz Olechnowicz.
Efekty pracy ekipy filmowej zobaczymy w 2025 roku. Pomysłodawca projektu wciąż szuka osób, które pamiętają szczegóły z życia w Smukale, zarówno osobiste, jak i ze wspomnień rodzin.
