Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były dzielnicowy z Torunia bandytą? Bartosz B. nie przyznaje się do winy

Bartosz Olkowski
Bartosz B. (w środku) wchodził na salę sądową jako były już policjant. Wcześniej przez 11 lat pracował na komisariacie w Lubiczu. Właśnie podczas pracy poznał "Ślepego".
Bartosz B. (w środku) wchodził na salę sądową jako były już policjant. Wcześniej przez 11 lat pracował na komisariacie w Lubiczu. Właśnie podczas pracy poznał "Ślepego". Bartosz Olkowski
Bartosz B., były już dzielnicowy z Torunia napadł na handlarza nielegalnymi papierosami. Pobił go i okradł - oskarża prokuratura. Proces ruszył.

Bartosz B. (w środku) wchodził na salę sądową jako były już policjant. Wcześniej przez 11 lat pracował na komisariacie w Lubiczu. Właśnie podczas pracy poznał "Ślepego"

- Nie przyznaję się do winy - powiedział wczoraj w toruńskim sądzie rejonowym były dzielnicowy, po czym odmówił składania wyjaśnień. Taką samą strategię obrony wybrał Andrzej N., drugi torunianin oskarżony o brutalny napad na mieszkające pod Przemyślem małżeństwo.

Ale taka linia obrony może okazać się nieskuteczna, bo obu mężczyzn obciążają zeznania kolejnych dwóch oskarżonych. Na podstawie zeznań Michała S., "Ślepego" (który również przyznaje się do handlu papierosami bez akcyzy) i Roberta B., "Czarnego", można odtworzyć prawdopodobny przebieg napadu, o którym w 2011 roku głośno było na południu Polski.

Czytaj: Były dzielnicowy - bandyta z Torunia stanie przed sądem

Na pomysł miał wpaść Andrzej N. - tak przynajmniej zapewniał wczoraj przed sądem "Ślepy". To on był znajomym mieszkającego pod Przemyślem Mariusza S., handlarza papierosami bez akcyzy. Wcześniej mieli robić ze sobą interesy. - Andrzej wiedział, że Mariusz będzie miał przy sobie gotówkę i że ją odda, bo miękki jest - mówił śledczym "Ślepy". - Wtedy Bartek się zapalił do pomysłu. Powiedział, że jak odpuścimy, to nam narobi kłopotów, bo jest policjantem. Mówił, że będziemy potrzebować jeszcze jednego człowieka, bo ja jestem niewidomy, a Andrzej jest znajomym Mariusza, więc nie może pokazać twarzy. I że on tego człowieka załatwi.
Tym człowiekiem był "Czarny". - Bartek powiedział, że jest robota - zeznawał Robert B. - Trzeba wejść do chłopa do domu, obłożyć go, czyli wpuścić mu wp...dol. Zgodziłem się. Potem "Ślepy" powiedział dokładnie, co mamy robić. Ja miałem się zająć żoną i dzieckiem, a Bartek Mariuszem S.

Czterej oskarżeni wyruszyli spod Torunia 12 grudnia. W bagażniku mieli kominiarki i policyjne kamizelki. - Bartek mówił potem, żeby ich nie wyrzucać, bo wziął z pracy - zeznawał później "Czarny". Gdy dojechali do Orłów, przez chwilę krążyli wokół domu Mariusza S., żeby poznać teren. "Ślepy" i Andrzej N. zostali w samochodzie, a Bartosz B. i "Czarny" zapukali do drzwi domu, ubrani w policyjne kamizelki. Gospodyni otworzyła im drzwi.

Wtedy napastnicy skrępowali kobietę taśmą i czekali na powrót jej męża. Gdy Mariusz S. wrócił, jego również obezwładnili. - Ja pilnowałem kobiety, Bartek szamotał się z Mariuszem - twierdzi "Czarny". - Uderzał go pistoletem i krzyczał "dawaj pieniądze!".

Handlarz papierosami wydał w końcu gotówkę - ok. 100 tys. zł. Bandyci podzielili się nimi, ale nie po równo. Najwięcej dostało się Bartoszowi B. i Robertowi B. (ich kompani jednak o tym nie wiedzieli).

W drodze powrotnej przestępcy pozbyli się kominiarek. Uciekli również przed patrolem policji, który chciał ich zatrzymać do kontroli.

Po napadzie Bartosz B. jak gdyby nigdy nic wrócił do pracy na komisariacie. Ale współpracy z "Czarnym" nie zakończył - prokuratura oskarża ich o włamanie do Polomarketu w Brzozówce (skąd mieli zabrać sejf), o kradzież papierosów z tira w Lubiczu oraz o włamanie do sklepu w Złotorii.
Proces trwa.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska