Były poseł Piotr Stanke będzie prawą ręką wójta Zbigniew Szczepańskiego

Jeszcze niedawno, bo tuż po przegranych wyborach Stanke zapewniał nas, że wraca do pracy na stare śmieci, czyli do Gminnego Zespołu Oświaty, któremu szefował przed odejściem do parlamentu przed czterema laty. Mówił, że cieszy się, iż nie będzie miał takiego przyspieszenia jak w Sejmie, że trochę odpocznie. A tymczasem przyjął propozycję wójta, która z ciepłą posadką raczej nie będzie miała nic wspólnego.

Przeczytaj także:Jakie plany mają byli posłowie z Chojnic?

Skąd w ogóle ten pomysł? Jak wyjaśnia wójt, od dawna była mowa o tym, że trzeba będzie powołać zastępcę. Miała nim być sekretarz gminy Stefania Majewska-Kilkowska, ale odmówiła. Doradziła też wójtowi, by się tak bardzo nie spieszył i zaczekał na to, co będzie się działo po wyborach.
- Nigdy nie było u nas stanowiska wicewójta, ale zgodnie z prawem powinno być - tłumaczy Zbigniew Szczepańsk. - Zawsze patrzyliśmy na pieniądze, dobrze sobie radziliśmy, ale z każdym rokiem przybywa zadań. Problemów jest wiele, więc mój zastępca nie będzie się nudził.

Dlaczego Stanke? - Jest uczciwy, kompetentny, mogę mu zaufać, ma bogate doświadczenie samorządowe - wylicza jednym tchem wójt. - A ponieważ współpracowaliśmy wcześniej, więc wiem, co mówię.

Czym ma się zająć nowy wicewójt, który obejmie funkcję od 9 listopada po wypełnieniu poselskiej misji? - Wszystkim - odpowiada wójt. - Oczywiście rozdzielimy kompetencje, myślę, że mój zastępca szczególnie zajmie się oświatą, kulturą i sportem, pomocą społeczną i funduszami unijnymi.
Jak Piotr Stanke przyjął propozycję wójta? - Byłem zaskoczony - wyznaje. - Wiedziałem, że wracam do oświaty w gminie, że odsapnę od Sejmu, od wyjazdu za wyjazdem do Warszawy, a nie był to łatwy kawałek chleba. Jak usłyszałem, o co chodzi, to zdecydowałem w pięć sekund.
Stanke pojawi się w pracy 2 listopada, ale będzie wypełniał obowiązki społecznie. Od 9 listopada na dobre zostanie wicewójtem. Będzie urzędował na parterze, już za chwilę zaczną się poszukiwania osoby, która poprowadzi jego biuro. Podstawowy warunek to biegła znajomość ustawy o zamówieniach publicznych.

Decyzja wójta, konsultowana z radnymi, oznacza jednocześnie i to, że na stanowisku dyrektorskim pozostanie w oświacie Bernadeta Zimnicka. - Sprawdziła się - chwali wójt. - Szkoda by mi było się z nią rozstawać.