Klub parlamentarny PSL ma pomysł, jak to zmienić i zaprasza 27 marca na debatę do Sejmu. - Jedziemy - nie mają wątpliwości wójt Zbigniew Szczepański i jego zastępca Piotr Stanke. - Liczymy, że na zmianach w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego możemy tylko zyskać.
O co chodzi? Gminy, na których terenie znajdują się formy ochrony przyrody, takie jak np. parki narodowe, rezerwaty czy obszar Natury 2000, mają otrzymać rekompensatę za to, że jest u nich utrudnione inwestowanie, a czasami wręcz niemożliwe. W ten sposób tracą potencjalne możliwości dochodu, a za to, że chronią przyrodę, nie dostają nic.
- Owszem, w dawnym województwie bydgoskim było tak, że dostawaliśmy nieco większe dofinansowanie na nasze przedsięwzięcia - przypomina wójt. - Ale teraz preferencji już nie ma.
Czytaj: Gmina Chojnice. Park Narodowy "Bory Tucholskie" z certyfikatem Światowego Rezerwatu Biosfery
W projektowanej ustawie jest co prawda zapis, że gmina może liczyć na tzw. subwencję środowiskową, jeśli ponad połowa jej tereny to obszar chroniony, ale zdaniem Związku Gmin Wiejskich w każdym przypadku powinno być dofinansowanie, nawet jeśli chodzi o dwa procent powierzchni. Propozycje są takie, żeby za park narodowy dawać po 160 zł za każdy hektar, za obszar Natury 2000 - 80 zł.
- Powiat chojnicki bardzo by na tym zyskał - mówią samorządowcy. - Czersk w stu procentach, łącznie z miastem jest w granicach Natury 2000, gmina Brusy w 90 proc. składa się z obszarów chronionych, a my mamy ich 60 proc.
Z wyliczeń wynika, że mogłoby to oznaczać wpływ do budżetu ok. 2,6 mln zł dla samej gminy Chojnice, czyli jest się o co bić.
- Tylko czy minister Rostowski będzie chciał lekką ręką co roku oddać pól miliarda złotych - zastanawiają się w urzędzie, ubolewając, że projekt nie ma na razie błogosławieństwa Platformy Obywatelskiej, ale przecież PSL to jej partner.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje