W tych zamierzeniach miała był też nowa sala gimnastyczna, ale jak na razie nie ma na to szansy. Za dużo jest innych, równie ważnych zadań i nie na wszystko wystarczy pieniędzy. Mimo że gmina stara się korzystać ze wszelkich możliwych dotacji.
- Już pani księgowa za mną chodzi, i pyta, za co my to wszystko sfinansujemy? - mówi wójt Sosnowski. - A ja odpowiadam, że jak nam przyznają dotację, to będziemy się martwić.
Sporo jest pretensji samorządowców, skierowanych do dysponentów unijnych funduszy, że przespali co najmniej dwa lata - 2008, 2009 rok - gdy można było częściej ogłaszać konkursy na różne przedsięwzięcia. Z tym czekano, teraz konkursów jest sporo, ale taka kumulacja nie jest do przełknięcia dla każdego gminnego budżetu.
W przypadku Bytonia najważniejszą inwestycją, współfinansowaną przez Urząd Marszałkowski, jest budowa drugiego etapu kanalizacji z Morzyc do Witowa. W najbliższy czwartek, 18 lutego, we włocławskiej delegaturze Urzędu Marszałkowskiego nastąpi podpisanie stosownej umowy. Koszt przedsięwzięcia - ok. 5 mln złotych, ale po przetargu udało się koszty obniżyć do ok. 2,5 mln.
Dotacja z Urzędu Marszałkowskiego pozwoli zredukować te koszty jeszcze bardziej. ale tak, czy inaczej - pieniądze w gminnej kasie muszą być. Tak, jak na inne planowane inwestycje, m.in. budowę boiska sportowego przy szkole w Morzycach. To będzie gminny obiekt, na co potrzeba ok. 750 tys. złotych. Władze Bytonia liczą na dofinansowanie w wysokości 400 tys., w tym przypadku z programu "Lider" Lokalnej Grupy Działania.
