W piątek 22 marca 2024 roku, o godzinie 23:00, służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o zaginięciu 12-letniego chłopca w Miechowicach Nowych w gminie Brześć Kujawski. Na miejsce natychmiast zostały skierowane zespoły poszukiwawcze, w skład których weszli funkcjonariusze Policji oraz ochotnicy z Ochotniczej Straży Pożarnej (OSP) Brześć Kujawski i WOPR.
Akcja poszukiwawcza była prowadzona w trudnych, nocnych warunkach, co wymagało szczególnej koordynacji i zaangażowania wszystkich służb.
Dzięki intensywnym działaniom, które trwały całą noc, chłopiec został odnaleziony około godziny 6:00 rano, nie wymagając pomocy medycznej. Jego bezpieczny powrót do domu był możliwy dzięki profesjonalizmowi i determinacji uczestników akcji poszukiwawczej. Brygadier Mariusz Bladoszewski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku, podkreślił znaczenie współpracy pomiędzy różnymi służbami w tego typu sytuacjach oraz ulgę, jaką przynosi szczęśliwe zakończenie akcji.
Zaginięcie dziecka jest zawsze sytuacją alarmującą, wymagającą szybkiej i skoordynowanej reakcji. Przypadek z Miechowic Nowych pokazuje, jak ważna jest współpraca pomiędzy służbami oraz lokalną społecznością w tak krytycznych momentach. Dzięki zaangażowaniu i profesjonalizmowi wszystkich zaangażowanych, 12-letni chłopiec mógł bezpiecznie wrócić do rodziny. To przypomnienie o znaczeniu gotowości i współpracy w obliczu nieprzewidzianych wydarzeń.
Jak informuje KMP we Włocławku około godziny 6.00 policjantka z Komisariatu Policji w Brześciu Kujawskim sierż. Anna Rogalska zauważyła wystający ze stogu słomy niewielki fragment odzieży. Okazało się, że wewnątrz spał zaginiony nastolatek. Chłopiec nie wymagał pomocy medycznej i trafił pod opiekę rodziny.

Poszukiwania 38-latka z gminy Topólki
To nie jedyne w ostatnim czasie poszukiwania w regionie. W środę (20.03.2024) wieczorem (około g. 19:00) rodzina 38-latka z gminy Topólka poinformowała o jego zaginięciu, które miało miejsce dzień wcześniej. Od chwili zaginięcia, mężczyzna nie nawiązał kontaktu z bliskimi.
Początkowe próby odnalezienia zaginionego przez rodzinę nie przyniosły rezultatów, więc zgłosili sprawę policji. W odpowiedzi, na miejsce skierowano znaczące siły: policjantów z różnych wydziałów, przewodnika z psem tropiącym oraz strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej z Topólki i okolic.
Przełom w poszukiwaniach nastąpił przed godziną 23:00, kiedy to na polnej drodze, funkcjonariusze z wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Radziejowie odnaleźli zaginionego. Mężczyzna był wyczerpany, ale żywy. Natychmiast został przekazany w ręce ratowników medycznych, którzy zdecydowali o przewiezieniu go do szpitala na niezbędne badania.
