- Pożarem objęte było poddasze, na którym składowana była słoma - mówi Piotr Rutkowski z brodnickiej jednostki straży. Do akcji zadysponowano łącznie siedem zastępów straży pożarnej (2 zastępy PSP oraz 5 jednostek OSP).
- W chwili dojazdu pierwszych zastępów właściciel wraz z okolicznymi mieszkańcami przeprowadzali ewakuację zwierząt z obory - dodaje. Strażacy zajęli się pomocą przy ewakuacji zwierząt oraz gaszeniem ognia. Wysoka temperatura oraz specyficzna konstrukcja budynku utrudniała dotarcie do źródła pożaru. Po przygaszeniu pożaru przystąpiono do rozbiórki elementów budynku i sukcesywnego dogaszania zarzewi.
Więcej wiadomości z Brodnicy na www.pomorska.pl/brodnica
Długotrwała i wyczerpująca akcja gaśnicza wymagała podmiany strażaków-ratowników. Zadysponowany w tym celu w godzinach porannych zastęp OSP Zgniłobłoty podczas alarmowej jazdy do pożaru, w miejscowości Szabda wpadł w poślizg w wyniku czego wjechał do rowu i przewrócił się na bok. Żaden z strażaków OSP Zgniłobłoty nie doznał obrażeń, natomiast samochód Jelcz został wydobyty z rowu przy pomocy specjalistycznego holownika.
Akcja gaśnicza związana z pożarem obory w Sumówku została zakończona dziś około godz. 12. Działania trwały łącznie około 18 godzin i brało w nich udział 40 strażaków.
Czytaj e-wydanie »