Remont jest prawie pewny. Pieniądze (około 241 tysięcy złotych) mają pochodzić z budżetu miasta. Na wydatek muszą się jeszcze zgodzić radni. Głosowanie na najbliższej sesji Rady Miejskiej.
Gdy tylko zapadnie decyzja na "tak", pracownicy Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Wypoczynku zaczną szukać firm, które wzięłyby się za realizację tej inwestycji. - Zależy nam na czasie, ponieważ chcemy, aby prace zakończyły się przed początkiem sezonu letniego - mówi Izabela Piwowarska, szefowa MORiW-u.
Co ma się zmienić?Przede wszystkim zmodernizowanych zostanie 8 drewnianych domków. - Nie są one w najgorszym stanie, ale remont się przyda - tłumaczy Barbara Pawłowska, pracownik ośrodka.
Z baraków zostaną usunięte eternitowe dachy. Wymienianie będzie też wyposażenie (łóżka, krzesła, firanki...).
Dokończone ma również zostać odświeżanie sanitariatów przy polu namiotowym. Budowa tzw. zlewni - to kolejny element inwestycji. Do czego ma służyć zlewnia?
To betonowany kanał, w którym można gromadzić nieczystości z toalet będących na wyposażeniu kamperów, czyli samochodów turystycznych. - To jeden z podstawowych wymogów, który musimy spełnić, aby zatrzymać turystów - dodaje Piwowarska.
Są optymistami
MORiW szacuje, że dzięki modernizacji campingu, do budżetu miasta w tym roku wpłynie o 8 tys. zł więcej niż planowano.
Czy tak się stanie? To wróżenie z fusów. Wszystko bowiem zależy od pogody. Szefowa miejskiej jednostki szacuje jednak, że ten sezon i tak będzie lepszy niż poprzedni. Skąd ten optymizm?- Bo już mamy rezerwacje. W czerwcu będziemy gościli Irlandczyków, a w sierpniu policjantów - wyjaśnia Piwowarska.
Ci ostatni przyjadą do naszego miasto na Międzynarodowy Zlot Gwiaździsty. MORiW nie ma za sobą dobrego roku. Lato 2011 było chłodne, deszczowe. I z tego powodu wpływy do kasy ze sprzedaży biletów i wynajmu domków były o około 100 tysięcy złotych niższe niż w poprzednich latach. Zimą też nie było szału.
Często zdarzały się ciepłe dni, więc miejskie lodowisko musiało być podtrzymywane przy życiu przez agregaty. - Zdarzało się , że chodziły non-stop. A prąd przecież sporo kosztuje - mówi dyrektor MORiW-u.
Dlatego wpływy z wejściówek na taflę (ok. 57 tys. zł) wystarczyły tylko na pokrycie kosztów.Przypomnijmy, że miejska jednostka cały czas stara się o unijne pieniądze na kompleksowy remont ośrodka nad Rudnikiem. Konkurs jest w toku, a konkurencja duża.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców