Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cenny remis Pogoni Mogilno w Luboniu. Punkt może cieszyć

Szymon Fiałkowski
Pogoń wreszcie zainaugurowała rundę wiosenną. Punkt w meczu wyjazdowym w Luboniu, może zespół trenera Borończyka cieszyć. Teraz, czas na wygraną na własnym boisku z wągrowiecką Nielbą.
Pogoń wreszcie zainaugurowała rundę wiosenną. Punkt w meczu wyjazdowym w Luboniu, może zespół trenera Borończyka cieszyć. Teraz, czas na wygraną na własnym boisku z wągrowiecką Nielbą. fot. Aleksander Ryska
Piłkarze Pogoni Mogilno wreszcie zainaugurowali ligową wiosnę. W meczu z Lubońskim Fogo Luboń, remis zespołowi Wiesława Borończyka uratował Jacek Wojciechowski. Samo spotkanie, momentami było bardzo ostre.

Luboński KS Fogo Luboń - Pogoń Mogilno 1:1 (1:0).
Bramki: Dariusz Imbiorowicz 43.; Jacek Wojciechowski 69.
Luboński Fogo (trener Drajer): Maćkowiak - Jeżewski, Imbiorowicz, Anioła, Pietrowski - Miklosik (4. Siejek), Wyrwa (63. Izydorczyk), Cierniejewicz, Zielonka - Mikołajczyk, Kubiak.
Żółte kartki: Zielonka, Skrzycki, Piotrowski.

Pogoń (trener Borończyk): Wanecki - Kempski, Maciejewski, Frąszczak, Malczewski - Kędziora, Kierzek, Kopliński (68. Czaplewski), J. Wojciechowski - J. Plewa (90+2. Szymański), K. Szal (69. Mrówczyński).
Żółte kartki: Malczewski, Kierzek, Mrówczyński.
Sędziował: Kamil Waskowski (Poznań), asystenci: Rychły, Jaskólski, techniczny: Szmydtke.

Nim pojedynek rozpoczął się na dobre, urazu doznał Arkadiusz Miklosik, który już po niespełna trzech minutach, opuścił murawę na noszach. Po ponad pół godzinie gry, pierwszą doskonałą sytuację miała Pogoń, ale żaden z zawodników gości, nie zamknął zagrania wzdłuż linii pola karnego Przemysława Kędziory. W

43. minucie, na dośrodkowanie w pole karne zdecydował się Dariusz Imbiorowicz. Próbujący interweniować Adam Wanecki, uczynił to tak, że źle wypiąstkował piłkę, a ta wpadła do bramki.

W drugich czterdziestu pięciu minutach, nie brakowało ostrych starć, a kibice obejrzeli jedną bramkę. Jacek Wojciechowski uderzył z powietrza, z ok. 25 metrów, a piłka wpadła do siatki Sebastiana Maćkowiaka. Zaledwie chwilę później, przyjezdni mogli wyjść na prowadzenie, ale ponownie zabrakło im dokładności po zagraniu Kędziory. W samej końcówce, wygraną Pogoni mógł zapewnić Wiktor Mrówczyński, ale z linii bramkowej, po jego uderzeniu, piłkę wybili miejscowi obrońcy. Luboński także miał jedną dobrą sytuację do zdobycia bramki, ale arbiter liniowy zasygnalizował pozycję spaloną.

- Na pewno nie był to dobry mecz. Ko pierwszy przedostawał się w pole karne przeciwnika, mógł stworzyć sobie sytuację bramkową. To boisko nie pozwalało na finezyjną grę - komentował po meczu trener Lubońskiego, Marcin Drajer. Szkoleniowiec gości Wiesław Borończyk był natomiast zadowolony, że jego zespół, wreszcie rozegrał mecz o stawkę. - Pierwszy mecz jest zawsze najtrudniejszy - przyznał w wypowiedzi dla strony internetowej Pogoni.

Mogileńska jedenastka już w najbliższą sobotę, rozegra pierwszy ligowy mecz na własnym boisku, rywalem będzie Nielba Wągrowiec (17.00). Zespół z Wągrowca w ten weekend zgubił punkty, przegrywając 1:2 z Polonią Środa Wielkopolska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska