Obecna struktura Narodowego Funduszu Zdrowia funkcjonuje bez zmian od początku istnienia funduszu, czyli od 2004 roku. Jej skład tworzy 16 oddziałów wojewódzkich i tak zwana centrala w Warszawie.
To właśnie ona rozdziela finanse na poszczególne oddziały wojewódzkie, wskazując jednocześnie, ile pieniędzy ma iść w danym regionie na podstawową opiekę zdrowotną, leczenie szpitalne, ambulatoryjną opiekę specjalistyczną czy lecznictwo uzdrowiskowe.
Zgodnie z projektem ustawy, która trafiła już do kierownictwa resortu zdrowia, centrala NFZ ma być zlikwidowana, a o podziale pieniędzy na poszczególne świadczenia medyczne mają decydować regionalne oddziały funduszu. - Oceniam ten zamysł pozytywnie - komentuje Jarosław Katulski, ginekolog, poseł PO. - Służbę zdrowia należy kształtować na poziomie regionu.
Jak wskazuje, obecnie oddziały wojewódzkie NFZ nie mają autonomii. O wszystkim decyduje Warszawa (czyli centrala). - Tymczasem każdy region ma swoją specyfikę - mówi dalej poseł. - Inaczej sytuacja wygląda na Kujawach i Pomorzu, inaczej na Mazowszu czy w Małopolsce.
Centrala nie zna potrzeb regionu
Takiego samego zdania jest Edward Hartiwch, wicemarszałek województwa kujawsko-pomorskiego.
Podkreśla, że oddziały NFZ powinny autonomicznie dysponować otrzymaną pulą pieniędzy. - Takie zarządzanie uwzględni specyfikę regionu - wyjaśnia wicemarszałek. - Centrala niekoniecznie zna faktycznie zapotrzebowanie województw.
Będzie jak za czasów kas chorych
Zbigniew Sobociński, lekarz androlog i ginekolog, dyrektor ds. lecznictwa szpitala im. Biziela w Bydgoszczy, wskazuje, że likwidacja centrali NFZ jest pomysłem nie tylko dobrym, ale i sprawdzonym. - Myślę tu o kasach chorych - precyzuje. - Ostatni rok ich działania (2003 - przyp.red.) to najlepszy dowód na to, że pieniędzmi przeznaczonymi na służbę zdrowia można było dysponować w sposób korzystny.
Przeczytaj także: Służba zdrowia bez leku umrze
Zgodnie z zapowiedziami Sławomira Neumanna, wiceministra zdrowia, jeżeli ustawa wejdzie w życie (niewykluczone, że nastąpi to już w przyszłym roku), część kompetencji centrali NFZ przejmie nowa instytucja. Jej zadaniem będzie sprawowanie nadzoru nad oddziałami wojewódzkimi. Nie będzie ona jednak narzucać podziału przyznanych danemu regionowi pieniędzy.
Więcej uprawnień dla wojewody
Na tym nie koniec zmian. Wraz z likwidacją centrali NFZ, wzrośnie także rola wojewody. - Dotychczas informował on na przykład o liczbie łóżek internistycznych - wyjaśnia Jarosław Katulski. - Po reformie funduszu wskaże też zapotrzebowanie na takie łóżka, czyli nie tylko, ile ich jest, ale przede wszystkim - ile brakuje.
Przeczytaj także: W 2012 roku przeszczepiono w Polsce 1545 narządów!
NFZ na razie wstrzymuje się od komentarza na temat decentralizacji. - Za wcześnie, by cokolwiek oceniać - mówi Jan Raszeja, rzecznik prasowy Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ.
Czytaj e-wydanie »