To jedyny w pełni przygotowany projekt, z którym miasto występuje o fundusze unijne w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2007-2013. Z innej puli Aleksandrów starał się o dofinansowanie dokończenia inwestycji wodno-kanalizacyjnej w mieście i czterech ościennych wsiach. I jak pisaliśmy w poniedziałek, zadanie znalazło się już na ministerialnej liście.
Czy tyle szczęścia
będzie miał projekt przebudowy i rozbudowy Miejskiego Centrum Kultury w Aleksandrowie, okaże się po wpisaniu przez marszałka najważniejszych zadań na listę wojewódzką. - Jest duża szansa, bo to jeden z ciekawszych projektów. Taką opinię wyraził m.in. przewodniczący sejmiku województwa i kilkoro radnych, których zaprosiliśmy na spotkanie do MCK z udziałem burmistrza miasta - mówi Mariusz Trojanowski, zarządca MCK. Miejskie Centrum Kultury miałoby zyskać nie tylko wyremontowaną salę widowiskową i pracownie, ale też miejsca hotelowe i lokal gastronomiczny, a w drugim etapie inwestycji również odkryty basen, amfiteatr wraz z zagospodarowaniem otoczenia. _- Żeby dostać pieniądze z Unii, trzeba mieć atrakcyjny pomysł, który pozwoli na rozwój miasta. Więc nie tylko sala widowiskowa, która jest zadaniem zbyt lokalnym. Możemy dostać pięć milionów złotych, ale na cały kompleks - z hotelikiem, amfiteatrem i innymi atrakcjami, które pomogą przyciągnąć turystów - _twierdzi zarządca MCK.
Własne pieniądze miasta to 900 tys. zł, które zostały już zapewnione w ubiegłorocznym budżecie i są do wykorzystania wśród środków niewygasających na ten rok. Projekt budowlany został już jakiś czas temu po poprawkach ponownie złożony do starostwa powiatowego i czeka na wydanie pozwolenia na budowę.
Niewykluczone, że o inwestycji zechcą porozmawiać radni miejscy
na jutrzejszej sesji
budżetowej. Pewne jest, że będą uchwalać budżet dla miasta, również dla MCK. Według projektu placówka ma dostać ok. 670 tys. złotych.
- Taka kwota jest potrzebna na całoroczną działalność MCK. Próba zmniejszenia dotacji spowodowałaby, że zabraknie nam na płace. Trzeba byłoby też zmieniać studium wykonalności dla planowanej inwestycji, które wskaźniki finansowe oparło na dotychczasowej dotacji - nie kryje obaw Mariusz Trojanowski, który już w ubiegłych latach miał obcinany budżet placówki.
Wiadomo, że inwestycja budzi kontrowersje w związku z rozmachem i obawami o utrzymanie całego kompleksu. W tym momencie radni powinni jednoznacznie zdecydować, jakiego chcą MCK, wypunktować korzyści i jasno określić wątpli-wości. Na razie grupa rajców kontynuuje podchody depcząc po piętach zarządcy MCK poprzez nasyłanie na instytucję kontroli komisji rewizyjnej czy próby zmniejszania dotacji.
