Główny Urząd Statystyczny opublikował niedawno porównanie cen na rynkach i w sklepach porównując marzec 2019 r. do tegorocznego. Zdrożała i to znacząco większość podstawowych produktów żywnościowych, w tym tych podstawowych – chleba, mięsa, owoców i warzyw (szczegółowo opisujemy to w naszej dołączonej poniżej do tej publikacji).
Przyczyn takie stanu rzeczy jest kilka.
Ceny żywności: jak bardzo wzrosły? O ile jeszcze może zdroże...
Ceny żywności wyższe przez koronawirusa i kryzys gospodarczy
Oczywiście pandemia ma bezpośrednie, globalne przełożenie na zdrowie, ale też na produkcję rolną, ogrodnictwo i sadownictwo.
Choćby zamknięcie granic uniemożliwiło w wielu krajach swobodny i tradycyjny przepływ robotników sezonowych zatrudnianych do zbiorów. W Europie deficyt tych pracowników widoczny jest już w wielu krajach tradycyjnie uważanych, za największych producentów żywności – takich jak Hiszpania, Włochy, czy Grecja i Francja.
Rąk do pracy w polu zaczyna też brakować w takich krajach jak Wielka Brytania, gdzie niedawno rządzący zaapelowali do mieszkańców zwalnianych z pracy z powodów pandemii lub przymusowo urlopowanych, żeby jechali na wieś do pracy na farmach. Deficyt tego typu może też wystąpić w Niemczech, czy krajach skandynawskich, gdzie na przykład Polacy jeździli zbierać szparagi, czy truskawki.
Uszczelnianie granic to też problemy z transportem żywności między krajami, a i kondycja finansowa firm zajmujących się przewożeniem tych produktów jest coraz gorsza.
Według Sebastiana Sadowskiego-Romanowa, eksperta w zakresie handlu międzynarodowego, ceny będą dyktować duże sieci sprzedaży, które mając wysokie koszty własne nie obniżą cen, a wręcz będą maksymalizować marżę. Ekspert twierdzi, że ceny w skupach płodów rolnych może nawet nieco spadną, ale sklepach jeszcze pójdą w górę, a zarobią na tym głównie pośrednicy, a nie producenci.
Minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski stwierdził niedawno, że jeżeli na rynku żywnościowym pojawią się praktyki spekulacyjne, czyli bezpodstawne zawyżanie cen, to w ramach uprawnień Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz tzw. tarczy antykryzysowej możliwe jest odgórne ustalanie „widełek cenowych”.
Powolne rozluźnianie ograniczeń w handlu spowodowanych kwarantanną może nieco polepszyć sytuację, ale nie musi, bo kryzys gospodarczy pływa na wzrost inflacji, a rosnące bezrobocie na siłę nabywczą pieniądza.
Pocieszające jest przynajmniej to, że ograniczenie przemieszczania się spowodowało, że paliwo jest najtańsze od lat…
Kiepska pogoda, czyli susza i przymrozki
W regionie łódzkim tak naprawdę nie padało już od ponad 50 dni. Nikłe, przelotne opady nie zmieniły dramatycznej w wielu miejscach sytuacji hydrologicznej.
Poziom wody w wielu rzekach regionu – takich jak Warta, Pilica, Widawka, czy Ner jest rekordowo niski. Obniża się też poziom wody w studniach.
A wszystko to dzieje się w momencie wzmożonej wiosennej wegetacji, kiedy woda jest szczególnie potrzebna.
W komunikacie Wód Polskich, napisano, ze w marcu bieżącego roku padało najmniej w ciągu ostatnich 30 lat. W całym kraju opady stanowiły średnio 67 procent wieloletniej średniej krajowej, a w centralnej Polsce nawet poniżej 40 procent!
Gleba jest przesuszona do tego stopnia, że – jak twierdzą eksperci - dopiero deszcz padający codziennie przez 20 dni nieco poprawiłby sytuację, a najlepiej, gdyby trwało to przez 3 miesiące. Tymczasem długoterminowe prognozy pogody nie przewidują takiej sytuacji.
Negatywny wpływ na plony będą miały też ostatnie nocne przymrozki. W niektórych rejonach temperatura spadała przy gruncie nawet do minus 8 stopni Celsjusza. Wiele pąków na drzewkach owocowych po prostu zmarzło. Obmarzły też niektóre sadzonki wczesnych upraw w nieogrzewanych tunelach foliowych.
Jakie będą straty tym spowodowane oraz jak wpłynie to na ceny owoców? Na razie trwa szacowanie szkód.
PRZEJDŹ DO GALERII
A oto o ile wrosły od marca 2019 roku i o ile mogą jeszcze wzrosnąć ceny wybranych, podstawowych produktów żywnościowych (dane z GUS, specjalistycznych portali ekonomicznych oraz obserwacji własnych).
