CETA do klozeta - protest w Toruniu [foto i wideo]

16 października 2016, 6:10

Demonstrację zorganizowano w sercu Torunia - pod pomnikiem Kopernika. Frekwencja była jednak skromna

- CETA to nie jest jakiś abstrakcyjny problem, który dotyczy kogoś tam gdzieś tam. Skutki tej umowy będą namacalne dla każdego z nas - przekonywał Tomek, jeden z organizatorów pikiety w Toruniu. Aktywiści wyliczali zagrożenia, które wiążą się z CETA (umowa handlowa pomiędzy UE a Kanadą) oraz TTIP (UE a USA). Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas!

Przypomnijmy. Podpisanie CETA oznacza zniesienie praktycznie wszystkich ceł. Jej przeciwnicy podkreślają, że w teorii doprowadzi do upadku europejskie rolnictwo. Ba, do 2023 roku posady ma stracić około 200 tysięcy osób (miejsca pracy mają zostać przeniesione do Stanów, Kanady i Meksyku). Wśród kolejnych grzechów CETA są wymieniane: utrudnianie stosowania przepisów chroniących środowisko naturalne, zniknięcie półtora miliona gospodarstw, prywatne sądy rozpatrujące ewentualne skargi korporacji, zalew żywności słabej jakości (bez oznaczeń GMO).

Zwolennicy przekonują, że wpłynie na wzrost gospodarczy i napędzi eksport. Wśród osób kibicującym CETA jest m.in. minister Mateusz Morawiecki (PiS).

Wróćmy jednak do Torunia. Były transparenty, ulotki. Frekwencja na demonstracji była jednak skromna.

Kojarzy mi się z jedzeniem nafaszerowanym chemią. Z GMO. Nic dobrego dla naszego zdrowia - tak o CETA powiedziała Sabina Borkowska, którą spotkaliśmy podczas pikiety w Toruniu.

Większość przechodniów nie wiedziała jednak, czym jest CETA. - Pierwsze słyszę - taka odpowiedź padała najczęściej. - W mediach niezbyt często mówi się o CETA. Ludzie nie są świadomi, czym faktycznie jest ta umowa - podkreśliła studentka Magdalena Osak, która przypatrywała się pikiecie. Pod pomnikiem Kopernika znalazła się przypadkowo.

Przypomnijmy. W zeszłym tygodniu polski Sejm przyjął uchwałę w sprawie CETA, tym samym - dał jej zielone światło. Tutaj przeczytasz więcej o głosowaniu. Przypomnijmy, upadł pomysł referendum dotyczącego podpisania umowy z Kanadą. - To zabawne, że polski rząd, który lubi prężyć muskuły na pokaz, lubi mówić o suwerenności Polski, z taką łatwością, bez dialogu społecznego daje tyle władzy międzynarodowym korporacjom - wskazał Tomek, jeden z pikietujących w Toruniu.

18 października kraje członkowskie zdecydują, czy umowa o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a Kanadą faktycznie zostanie podpisana.