- Moja rodzina z Częstochowy, która wypoczywa w Borach Tucholskich, jest zdumiona tym, że mamy w powiecie tyle jezior, ale na żadnym nie wolno pływać skuterem. To nie w porządku, że sport legalny na całym świecie u nas jest traktowany jak nie wiadomo jakie zło. A może mamy jakiś akwen w powiecie świeckim, na którym dopuszcza się takie barbarzyństwo jak skuter wodny? - pyta nasz Czytelnik.
- Raczej nie - zastanawia się Jarosław Jasnoch z wydziału ochrony środowiska świeckiego starostwa. - Liczba akwenów objętych zakazem używania silników spalinowych rośnie. Z reguły wnioskują o to gminy i koła wędkarskie. Najczęstszym powodem jest nadużywanie cierpliwości plażowiczów, chodzi o zbytnie zbliżanie się na skuterach do kąpiących. Częstym argumentem jest też ochrona środowiska.
Najnowsze jeziora, gdzie ustanowiony został zakaz to Topolno w Topolnie i Księże w Serocku.
Ponadto obejmuje on: Deczno, Radodzierz, Łąkosz, Ostr-wite, Stelchno, Błądzimskie Wielkie, Błądzimskie Wiejskie, Lubodzież, Branickie Duże, Branickie Małe, Świekatowskie, Zaleskie, Piaseczno, Małe Łąckie i Duże Łąckie.
Zakaz używania sprzętu motorowego obowiązuje również na wodach położonych w granicach administracyjnych Wdeckiego Parku Krajobrazowego oraz Zespołu Parków Krajobrazowych Chełmińskiego i Nadwiślańskiego.
Drobnym pocieszeniem dla amatorów skuterów wodnych może być informacja, że na dwóch jeziorach można z nich korzystać, ale tylko do 1 czerwca i po 30 września. Mowa o Radodzierzy i Łąkoszu.
W razie złamania zakazu, trzeba się liczyć z grzywną.
Czytaj e-wydanie »