Urząd wysłał do 160 mieszkańców gminy ankiety, aby wypowiedzieli się, czy chcą przydomowe oczyszczalnie ścieków. Ta wiedza jest potrzebna urzędnikom, aby sporządzić projekty i pozyskiwać środki z nowego rozdania z Unii.
W gminie jest 1150 gospodarstw domowych, tylko 160 nie ma oczyszczalni. - To jest około 10 procent wszystkich gospodarstw, niewiele, ale chcemy, aby nasza gmina była skanalizowana - informuje wójt Radosław Januszewski. - Mam prośbę do mieszkańców, wypełnijcie te ankiety, nawet jeśli nie chcecie oczyszczalni, po prostu odpowiedzcie na pytanie, abyśmy wiedzieli, na czym stoimy.
Jakie są koszty dla mieszkańców i jak będzie z odbieraniem odpadów? Wójt odpowiada, że to wygląda tak jak w innych gminach i na takiej zasadzie działają już 53 gospodarstwa, które dostało ostatnio dofinansowanie z GFOŚ. - Koszt dla mieszkańca wyniesie około 1,5 tys. zł, a odpady będzie odbierał Zakład Komunalny - zapewnia Januszewski. - Na wnioski czekamy w pokoju nr 5, a odbiera je Ewa Zimorska. Nie chcecie wypełniać ankiety, zadzwońcie do urzędu i przekażcie, że nie interesuje was oczyszczalnia.
Jak mówi wójt, w urzędzie muszą mieć te dane. To są oczyszczalnie biologiczne, dla zdecydowanych będzie sporządzony projekt, przyjdzie fachowiec i uzgodni w którym miejscu ma być oczyszczalnia i zbada grunt. - Czekamy na odpowiedzi - zachęca wójt. - To szansa na pozyskanie dofinansowania.