Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcecie pisać? Nie zastanawiajcie się ani przez chwilę! [ROZMOWA, KONKURS]

Joanna Pluta
Agnieszka Stelmaszyk wydała już około 60 książek dla dzieci. Dla dorosłych na razie niczego nie planuje.
Agnieszka Stelmaszyk wydała już około 60 książek dla dzieci. Dla dorosłych na razie niczego nie planuje. Aleksandra Sitarek
Rozmowa z Agnieszką Stelmaszyk, mieszkającą w Bydgoszczy autorką wyjątkowych książek dla dzieci - między innymi serii "Kroniki Archeo" i "Odyseusze".

Nie czytają, wolą siedzieć z nosem w telewizorze, albo w grach komputerowych. Niedługo zapomną, co to książka, nie mówiąc już o bibliotekach. Tak bardzo często mówi się współcześnie o najmłodszych, ale chyba niesłusznie? Szczególnie, jeśli spojrzeć, ilu młodych Czytelników pojawia się na spotkaniach z Panią.
Z tym czytelnictwem wśród dzieci naprawdę nie jest tak źle, jak nam się wydaje. Chyba trochę demonizujemy. Mam naprawdę duże grono młodych Czytelników i wszyscy deklarują, że uwielbiają książki. Oczywiście zdarzają się tacy, którzy za nimi nie przepadają. Ale mam na nich sposób (śmiech). Zachęcam, żeby znaleźli tematy, które naprawdę ich interesują. Niech to będzie gra komputerowa, ulubiony bohater bajek, sport, moda czy cokolwiek innego. Gdy już dzieciaki odpowiedzą sobie na to pytanie, pozostaje znaleźć książki, które odpowiadają tej tematyce. Od razu się wciągną - gwarantuję. Mam na to dowody - czasem przychodzą do mnie rodzice i mówią, że ich dzieci nie znosiły czytać. Aż do momentu, gdy znalazły swoją tematykę. I teraz nie można ich od książek oderwać.

To takie proste?
Proste niekoniecznie, ale trzeba się starać. Rola bibliotek też jest nieodzowna. Ale na szczęście z tego co widzę, jest w nich spory ruch. Proszę mi wierzyć, dzieci mają naprawdę mnóstwo zainteresowań, wystarczy podsunąć im odpowiednią książkę. Uwielbiają marzyć, wyobrażać sobie niestworzone historie. Na moich spotkaniach dzielą się swoimi opowieściami, przynoszą skarby, do których dopowiadają historie. Widać, że tych zainteresowań jest całe mnóstwo. A więc i tematów książek jest spory wybór. Nic, tylko czytać.

Nawyki wyrobione w domu też pomagają?
Oczywiście, to naturalne, że dziecko czyta, jeśli rodzice czytają, a w domu zawsze było dużo książek. Ja i mój mąż pochłaniamy dużo literatury i nasz syn na tym wyrósł.

Chcecie pisać? Nie zastanawiajcie się ani przez chwilę! [ROZMOWA, KONKURS]
okładka książki, wydawnictwo Zielona Sowa

Pani pisanie też zaczęło się od czytania...
Tak. Gdy byłam dzieckiem czytałam bardzo dużo. Szczególnie w czasie takim jak teraz, w okolicach wakacji. Piękna pogoda, atmosfera swobody, wolności, beztroski sprawiały, że najchętniej sięgałam po literaturę przygodową, historyczną, książki spod znaku płaszcza i szpady i młodzieżowe kryminały z jakąś zagadką. Zawsze też uwielbiałam ćwiczyć wyobraźnię, układać w głowie różne historie. Bodźcem do tego, żeby te historie spisywać i zająć się tym na poważnie były chyba narodziny syna. Na urlopie macierzyńskim miałam trochę czasu, by te historie przelewać na papier, więc zaczęłam pisać. I tak to się toczy. Już od ponad dziesięciu lat.

Na pewno każdy Panią o to pyta, ale ja też muszę. Planuje Pani wydać kiedyś coś dla dorosłych?
Na razie nie. Najlepiej czuję się w literaturze dla najmłodszych Czytelników. Choć ostatnio w głowie kiełkuje mi pomysł na książkę dla ciut starszych dzieci, a właściwie już dla młodzieży. Muszę pamiętać, że moi Czytelnicy rosną – ci, którzy są ze mną od początku są już prawie licealistami. Muszęmieć dla nich jakąś propozycję (śmiech). Najbardziej lubię jednak pisać dla tych najmłodszych odbiorców – właśnie to sprawia mi największą frajdę, choć wcale nie jest proste. Wydawałoby się, że krótsze książeczki wymagają mniej pracy i czasu. Nic bardziej mylnego. Poświęcam im tyle samo czasu, co tomom dla starszych dzieci. Muszę się pilnować - dobierać odpowiednie, zrozumiałe słowa, zdania konstruować w prosty sposób. A przy okazji dbać, by to było jak najbardziej ciekawe.

Chcecie pisać? Nie zastanawiajcie się ani przez chwilę! [ROZMOWA, KONKURS]
okładka książki, wydawnictwo Zielona Sowa

W którymś z wywiadów mówiła Pani, że we wszystkim można znaleźć inspiracje.
Bo tak jest. Nawet idąc do pani, do redakcji, gdy mijałam stare kamienice, kilka pomysłów wpadło mi do głowy. W siedzibie „Pomorskiej” jestem po raz pierwszy. Kto wie, może akcja którejś z książek będzie się działa właśnie w redakcji. Po wizycie w rozgłośni Radia PiK Tomuś Orkiszek, bohater jednej z moich serii, przeżył radiową przygodę. Inspiruje mnie wszystko – moje zainteresowania, wspomnienia, ludzie, których spotkałam nawet na chwilę, podróże, które bardzo lubię. Gdy syn chodził jeszcze do podstawówki inspirowały mnie historie, które przynosił ze szkoły. Bardzo często Czytelnicy podsuwają mi także swoje pomysły, a nawet proszą, by mogli się stać bohaterami którejś z książek.

Czytaj całą rozmowę na plus.pomorska.pl

Uwaga! Mamy dla Was konkurs

Aby wygrać jedną z 10 książek autorstwa Agnieszki Stelmaszyk ufundowanych przez Wydawnictwo Zielona Sowa, odpowiedzcie na pytanie: dlaczego lubię czytać książki? SMS z uzasadnieniem prześlijcie pod numer 71321 (koszt SMS do 160 znaków to 1,23 zł z VAT). W treść SMS wpisujemy: sowa. uzasadnienie. imię i nazwisko. Przykładowa treść SMS: sowa.bo lubię przygody.Jan Nowak. Konkurs trwa do niedzieli 5 czerwca do godz. 23.59. Autorów najciekawszych odpowiedzi poinformujemy o wygranej w poniedziałek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska