Chcemy: - Polityków, którzy spełnią obietnice!

Na debacie: "Solidarność w III RP. Doświadczenia i oczekiwania" spotkali się wczoraj przedstawiciele partyjnych "młodzieżówek" z PO, PiS, socjaldemokraci oraz związkowcy z "Solidarności". Wniosek z debaty: solidarności społecznej potrzebujemy w każdym wymiarze naszego życia.

Przeczytaj także:Politycy wyruszają do wyborców

Studentka politologii Aleksandra Socha, chciałaby, aby debaty polityczne w Polsce odbywały się na wyższym poziomie. - Niech to będzie walka na argumenty, a nie promocja własnego wizerunku.
- Od polityków oczekuję spełnienia obietnic wyborczych - dodaje Sara Tomaszewicz, studentka politologii i bezpieczeństwa narodowego (działa w Federacji Młodych Socjaldemokratów). - Kiedy jest kampania wyborcza politycy obiecują nam wszystko, a później okazuje się, że były to puste słowa. Dlatego młodzi ludzie odwracają się od polityki. Widzą, co się w niej dzieje, dlatego nie chcą w niej uczestniczyć, nie widzą w tym sensu.

Łukasz Dudziak, politologia: - W polskiej polityce czekam na ludzi z wizją, pomysłem na Polskę. Nie chcę, żeby znali się tylko na pijarze i marketingu. Chcę polityka, który porwie mnie swoją ideą. Na razie takich nie widzę. Lubię partię Janusza Korwin-Mikkego - Konserwatywną Nową Prawicę. On ma wizję, bardzo radykalną, ale ma pomysł. Wolę jakość niż nijakość. Na razie nie angażuję się w politykę, pracuję i studiuję, ale w przyszłości - kto wie?

Karolina i Roksana, studentki socjologii choć nie interesują się polityką, zajrzały na wczorajszą debatę. - Kto ma zmienić sprawy w Polsce? Wszyscy poza nami! - deklarują. Karolina: - Politycy stale powtarzają, że w kraju nie ma na nic pieniędzy, ale mają je na wysokie premie dla siebie. A dla studentów drugi kierunek jest płatny! Roksana: - Dostaliśmy pieniądze na Euro2012, stadiony są, ale z autostradami nie wyszło. Może znalazłybyśmy pracę, gdybyśmy skończyły trzy kierunki, ale nie ma gwarancji. Z pracą jest trudno. Od absolwentów wymagane jest doświadczenie, a gdzie mamy je zdobyć, skoro nikt nie chce nas zatrudniać?

- Jak przekonać młodych do polityki? A kto, jak nie młodzi, przejmie pałeczkę od starszych działaczy? - pyta Szymon Puławski, (Koło Młodych Platformy Obywatelskiej). - To my powinniśmy działać w życiu publicznym. W dzisiejszych, wolnorynkowych czasach rozluźniają się więzi międzyludzkie. Mamy duże tradycje solidarnościowe, mamy na kim się wzorować, powinniśmy wymagać również od siebie.
- Nie tylko muszę odpowiadać na pytania: skąd u mnie pomysł na politykę, ale czasem ludzie dziwią się: skąd taki pomysł u kobiety? - irytuje się Alicja Żardecka, przewodnicząca "młodzieżówki" PO (studiuje socjologię, marketing instytucji publicznych). - Interesuję się polityką, bo to rodzaj samorealizacji, poznania ciekawych ludzi. Staram się wypowiadać w imieniu młodych. Młodzi będą przyszłością polityki. Starsi działacze mają doświadczenie, od nich będziemy się uczyć i może nie popełnimy tych samych błędów? Ale mam nadzieję, że nowe idee będą należały do nas.