Chcesz wynająć mieszkanie? Uważaj na fałszywe ogłoszenia na OLX i innych portalach

Koszty najmu mieszkań w Polsce rosną - wynika z raportu Expandera i Rentier.io. Największe wzrosty dotyczą małych mieszkań, w przypadku których koszt wzrósł o 7 proc. w porównaniu do poziomu sprzed roku. Z drugiej strony małe lokale przynoszą też najwyższe zyski ich właścicielom. Wiele osób więc w ten sposób lokuje swoje oszczędności.

Przeciętny koszt wynajmu 30-metrowego mieszkania (bez opłat licznikowych i administracyjnych) w Bydgoszczy to 1222 zł, a w Toruniu to 1226 zł. Natomiast 50-metrowego w grodzie nad Brdą i Wisłą 1525 zł, a w grodzie Kopernika 1389 zł.

- W ciągu ostatnich sześciu miesięcy w województwie kujawsko-pomorskim w kategorii „Nieruchomości” dodano 18,5 tys. ogłoszeń o wynajmie, a odpowiedziano na nie 445 tys. razy - wylicza Paulina Rezmer z portalu ogłoszeniowego OLX. - Lipiec (oraz zbliżający się wielkimi krokami sierpień) to szczyt sezonu jeśli chodzi o zainteresowanie ofertami najmu.

Wykorzystują to oszuści, którzy wstawiają fałszywe ogłoszenia. Brzmią one np. tak: „Jeśli chcesz wynająć mieszkanie, skontaktuj się ze mną bezpośrednio pod adres: [email protected]. Nie jestem w stanie zalogować się na konto OLX na moim iPhonie . Nie mogę odpowiedzieć na wiadomość na OLX!!!”

Bądźmy więc ostrożni, jeśli wynajmujący za wszelką cenę próbuje przenieść kontakt na prywatny e-mail - twierdząc np., że nie może zalogować się do konta na OLX (w jaki więc sposób udało mu się dodać ogłoszenie? ;)). Uważajmy, jeśli w ogłoszeniu nie ma podanego numeru telefonu i jeśli zostało ono dodane przez nowego użytkownika. Zwróć uwagę czy zdjęcia z ogłoszenia nie występują także w innych miejscach w internecie. Jeśli zdjęcie pojawia się na innych stronach to upewnij się czy opis, lokalizacja, cena i numer telefonu są spójne na wszystkich dostępnych witrynach.

Przeczytaj także: Nowelizacja prawa budowlanego coraz bliżej. Znikną absurdy i zbędna biurokracja

- Pamiętajmy, żeby nie wysyłać żadnych zaliczek na rezerwację oględzin mieszkania na wynajem - to najczęstszy sposób wyłudzania pieniędzy. Najprawdopodobniej nie zobaczymy nigdy ani przelanych pieniędzy, ani samego mieszkania - przestrzega Paulina Rezmer. - Nie wysyłamy też żadnych danych osobowych innych, niż te konieczne np. do umówienia spotkania (tu powinien wystarczyć np. numer telefonu albo wymiana wiadomości wewnętrzne na portalu). Pod żadnym pozorem nie wysyłajmy skanów dokumentów, umów o pracę, a nawet skanów legitymacji studenckich.

Uważajmy na podejrzanie atrakcyjne oferty najmu i na natarczywe ponaglenia do sfinalizowania umowy np. pod pozorem dokonanych wcześniej przez inne osoby rezerwacji.

Według polskiego prawa umowa najmu nie jest konieczna, jednak brak chęci jej podpisania ze strony zarówno najmującego jak i najemcy powinien wzbudzić czujność.

Przed podjęciem decyzji i wpłaceniem jakichkolwiek pieniędzy w ramach kaucji umawiamy się na oglądanie mieszkania osobiście i spisujemy umowę.

Warto pamiętać, że najemca ma prawo do ustalenia, jaki wynajmujący ma tytuł prawny do oferowanego mieszkania. Możemy więc śmiało zapytać o to, kto jest wynajmującym, czy osoba z którą rozmawiamy ma pełnomocnictwo. Upoważnienie do dysponowania czyjąś nieruchomością powinno być przedstawione pisemnie, nie w formie maila czy skanu.

Możemy też poprosić o przedstawienie odpisu aktu własności lub numeru księgi wieczystej, by nieruchomość sprawdzić w internecie samodzielnie. Wynajmujący może odmówić, ale to także powinno dać nam do myślenia.