Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic Sierakowskiego i Nieszawskiej w Lipnie. Ustalono, że kierujący audi 80 stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas jezdni, uderzył w znak drogowy, a następnie w drzewo. Samochodem podróżowały dwie osoby. - Huk uderzenia był tak duży, że przebywający w pobliżu tego miejsca dwaj mężczyźni przybiegli sprawdzić czy mogą w czymś pomóc - mówi Anna Kozłowska, rzeczniczka KPP w Lipnie.
Czytaj: Miał prawie 2,5 promila, spowodował kolizję i pobił kobietę, która dzwoniła po pomoc
Złość i agresja
Prawdopodobnie słowa wypowiedziane przez jednego z nich, że trzeba wezwać karetkę pogotowia i powiadomić policję, wzbudziły agresywne zachowanie u kierującego autem. Niespodziewanie zaatakował on 29-latka butelką. Pokrzywdzony z obrażeniami oka trafił do szpitala. Jak się później okazało, przeszedł specjalistyczną operację.
Kolejny atak złość i agresji nastąpił u awanturnika wobec lekarza i ratownika karetki pogotowia, którzy chcieli udzielić jemu i pasażerowi pomocy medycznej.
Mimo wezwań do zachowania zgodnego z prawem, rzucił się także na jednego z interweniujących policjantów, a przy tym obrzucił nieprzyzwoitymi słowami funkcjonariuszy oraz personel medyczny. Mundurowi skutecznie poskromili 40-letniego awanturnika. Zarówno on, jak i towarzyszący mu 29-letni pasażer, za zgodą lekarza, zostali zatrzymani do wyjaśnienia w policyjnym areszcie. Od obu mężczyzn została pobrana krew do badań.
Młodszy z nich, po złożeniu zeznań, został zwolniony. Dalej w policyjnej celi pozostał natomiast 40-letni kierowca audi. Śledczy zgromadzili materiał dowodowy, który dał podstawy do przedstawienia mu czterech zarzutów, w tym uszkodzenia ciała, a także znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów oraz personelu medycznego. Odpowie także za spowodowanie kolizji i kierowanie bez uprawnień. Ponadto, od wyników analizy krwi będzie zależało czy usłyszy kolejny zarzut, za kierowanie po pijanemu.
Prokurator Rejonowy w Lipnie zastosował wobec podejrzanego policyjny dozór. Ma także zakaz wyjeżdżania z kraju. Za przestępstwa, których się dopuścił, grozi do 5 lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »