MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chełmno. Chorym nie będzie kapało na głowy

(mona)
Cieknący dach został uszczelniony - mówi Mariola Burc, dyrektor szpitala w Chełmnie
Cieknący dach został uszczelniony - mówi Mariola Burc, dyrektor szpitala w Chełmnie fot. arch. /mona
Około 11 tys. złotych kosztowała wymiana rynien i naprawa dachu na najwyższym budynku lecznicy.

Dotychczas przy większych deszczach woda przeciekała na oddział rehabilitacyjny.
- Niestety, wychodzą skutki ostrej zimy - mówi Mariola Burc, dyrektor chełmińskiej lecznicy. - Ciężki śnieg, sople lodu obciążały nie tylko dach, ale również rynny, które dotąd były plastikowe. W efekcie porobiły się w nich dziury. Teraz wykonawca wymienił je na metalowe, więc nie powinno już być problemu. Właśnie takie mamy na drugiej części szpitala i, po wielkich mrozach, nie sprawiły nam żadnych kłopotliwych niespodzianek. Wymienionych zostało około 80 metrów bieżących rynien. Wszystko zrobiliśmy z własnych środków - podkreśla dyrektor Burc. - Dach z blachodachówki, który jest nieprawidłowo ułożony, również został załatany. To niby drobne przecieki, ale podczas silnego deszczu zalewa nam rehabilitację i kaplicę. Okazało się, że między innymi obok komina skruszyły się uszczelnienia.
Wykonaniem zadania, które pochłonęło blisko 200 tys. złotych, zajął się Zakład Dekarski z Watorowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska