Przekonali się o tym municypalni, do których mieszkańcy przynieśli już jastrzębia i sowę.
- Jastrząb był już prawie zamarznięty - mówi Zbigniew Świdlikiewicz, komendant Straży Miejskiej w Chełmnie. - Od razu zawieźliśmy go do ogrodu fauny i flory w Myślęcinku.
Dziś w to samo miejsce odwieziona została sowa, którą młody chełmnianin znalazł tuż przy swojej posesji przy ul. Brzoskowniowej.
- Miała złamane skrzydełko, więc najpierw ją ogrzaliśmy, a potem odwieźliśmy tam, gdzie otrzyma fachową pomoc - dodaje szef municypalnych. - Postawa mieszkańców, którzy przejęli się losem ptaków, zasługuje na pochwałę.
Fot. Monika Smól
Chełmno. Pomagamy ptakom
(mona)

Sowa ze złamanym skrzydełkiem została ogrzana a następnie przewieziona do Myślęcinka
Chełmnianie są wrażliwi na krzywdę ptaków.
Podaj powód zgłoszenia
z
Pochwalam takie zachowanie.Sam kocham bardzo zwierzęta i podobnie bym postąpił :-)