Chełmno. Tutaj potrzebujemy świateł!

Okazuje się, że znaki informujące o przejściu dla pieszych są mało skuteczne, co potwierdzają inni mieszkańcy.

- Zgadzam się z opinią, że jest tu niebezpiecznie, mam małe dzieci i boję się, gdy muszą one w tym miejscu przechodzić przez ulicę, w drodze do szkoły - mówi Iwona Śmiejewska. - Droga w tym rejonie jest zakręcona i dlatego kierowcy wyjeżdżający zza zakrętu widzą pieszych zbyt późno. Sygnalizacja świetlna moim zdaniem byłaby dobrym rozwiązaniem.

Szczególnie, że jest to rejon miasta, w którym przemieszcza się bardzo dużo osób, w drodze do markety, przychodni czy szkoły. Burmistrz miasta nie wyklucza takiego, proponowanego przez mieszkańców rozwiązania, ale pod pewnymi warunkami. Sam pomysł popiera.

- Jestem osobom schorowaną, która za każdym razem przy przejściu przez ulicę musi prosić innych pieszych o pomoc, inaczej już dawno ktoś mógłby mnie rozjechać - dodaje Danuta. - To jest pułapka śmierci, która jak najszybciej musi zniknąć. Tę sprawę sygnalizujemy w ratuszu już od kilku lat.

Burmistrz tymi informacjami jest zaskoczony, bo jak twierdzi, pierwsze słyszy, aby mieszkańcy chcieli tam sygnalizacji świetlnej.

- Taka inwestycja jest możliwa, jednak wszystko zależy od finansów - mówi Mariusz Kędzierski, burmistrz Chełmna. - Po rozeznaniu, jakie przeprowadziłem w tej sprawie okazuje się, że budowa sygnalizacji świetlnej mogłaby kosztować tam około 60 - 70 tys. zł. Takiej pozycji w przyszłorocznym budżecie jednak nie mamy, ale gdyby znalazły się oszczędności, to można do tego pomysłu wrócić.